Strony

  • Facebook

Techno-logicznie! | Blog technologiczny: nowinki technologiczne, nowości technologiczne

    • Strona główna
    • Komputery
    • _Klawiatura
    • _Myszki komputerowe
    • _Monitory
    • Fotografia
    • Elektronika
    • _Telefony
    • _Akcesoria do telefonu
    • _Słuchawki
    • Wiedza
    • _Recenzje
    • _Poradniki
    • Drukarki
    • O mnie

    Umówmy się – jeśli myślisz, że Twoje 8GB RAM-u w zupełności wystarczy do czegoś więcej, niż przeglądania internetu (poza Chromem rzecz jasna), to ewidentnie zatrzymałeś się w 2014 roku (albo dalej ciśniesz w Lola – to też szanuję). Jeśli jednak chcesz spróbować swoich sił w nowszych produkcjach, to mocna karta i procesor czasami nie wystarczą. Mocne podzespoły będą zwyczajnie ograniczane przez mało RAM-u.

    Co to dual channel

    Jako że właśnie żegnamy 2020, wypadałoby podsumować nowości na PC, które znacznie przekraczają granicę 8 GB RAM, która często uchodzi za standard. RDR 2 potrzebuje przynajmniej 12, zbugowany Cyberpunk 2077 także potrzebuje 12, a nieco starsze produkcje, które wymagają 8 GB RAM-u, działają dużo lepiej na konfiguracji z dołożonym RAM-em. Czy różnica jest zauważalna? Jak najbardziej – w FIFIE to prawie 20 FPS-ów (przy dodaniu 8 GB RAM-u DDR4 i konfiguracji RTX 2060 + i7 9750). Diablo zyskuje jeszcze więcej, podobnie jak cała rzesza innych gier, które stosunkowo dobrze działają na jednej kości 8GB.

    Ile RAM do gier?

    Okej, wniosek będzie prosty – 16 GB RAM-u to obecnie standard, którego nie warto odpuszczać (zwłaszcza że jedna kość 8 GB RAM kosztuje średnio 150-200 zł). To niewiele, zwłaszcza biorąc pod uwagę korzyści. Zanim jednak zaczniesz planować wymianę RAM-u, wspomnę o magicznym systemie Dual channel.

    Co to dual channel?

    Co to jest dual channel? Cóż, mówiąc fachowym językiem, dual channel to technologia, która polega na podwojeniu przepustowości przesyłu danych pomiędzy kontrolerem pamięci i pamięcią RAM. W praktyce oznacza to, że pamięć RAM w formacie dual channel gwarantuje lepsze osiągi pod względem wydajności i kultury pracy. Ta technologia wykorzystuje 2 64-bitowe kanały, więc matematyka jest naprawdę prosta.

    Ile RAMU do laptopa

    Ile RAM-u do gier 2020?

    Można więc założyć, że 16 GB RAM, a 16 GB RAM dual channel to dwie zupełnie różne rzeczy. I tak, zawsze jest lepiej stawiać na 2 kości – praca komputera będzie lepsza, a gry będą działały płynniej. To rozwiązanie nie jest oczywiście idealne, bo późniejsze upgrade'y będą kosztowniejsze, ale jeśli od razu zainwestujesz w 16 lub 32 GB RAM-u w formacie dual channel, możesz być pewien, że różnicę poczujesz natychmiastowo (nawet w przeglądarce Chrome).

    RAM DDR4 dual channel

    Mimo że mówimy o pamięci RAM w kontekście gier, to warto przypomnieć, że gry wcale nie są najbardziej wymagającymi aplikacjami. Obróbka wideo lub zdjęć (a raczej renderowanie) także potrafi obciążyć system, a samo obciążenie często jest większe niż w przypadku gier. Właśnie dlatego graczy w zupełności satysfakcjonuje 16 GB RAM DDR4 w formacie dual channel, podczas gdy graficy i projektanci często muszą sięgać po 32 GB RAM-u. Zaznaczam jednak, że 32 to wariant dla profesjonalistów, a skoro to wpis poświęcony przede wszystkim grom komputerowym, to wnioski wyciągniemy takie – 2 kości po 8 GB RAM DDR4 to solidny upgrade, który wcale nie jest dużym wydatkiem!

    Czytaj dalej

    Pewnie już zauważyłeś, że dzisiaj kwestia obudowy, a raczej jej designu, mocno odbiega od standardów, które były popularne jeszcze kilka lat temu. Wtedy nie tylko kwestia estetyki miała inny wydźwięk, ale też sama obudowa miała skupiać na sobie uwagę, chroniąc komponenty przed ciekawskimi spojrzeniami.

    Obecnie obudowa schodzi na dalszy plan – liczy się to, co jest w środku. Wcześniej takie stwierdzenie odnosiło się tylko do wydajności, ale teraz dokładnie to samo można powiedzieć o kwestiach estetycznych. Dlaczego? Bo całe show kradną nowe karty graficzne, procesory i wentylatory. Poza tym, że nieustannie biją one rekordy pod względem wydajności, to są wzbogacane o ciekawe bajery – jak diody LED i inne fikuśne bajery. Dzięki temu całość świeci się jak bożonarodzeniowa choinka, a użytkownikowi jest zwyczajnie żal chować to wszystko pod standardową, plastikową obudową.

    Jaka obudowa do komputera?

    Dlatego też każdy szanujący się producent tworzy obecnie obudowy, które mają jeden panel boczny ze szkła. Dzięki temu skrzynkę można postawić na biurko i cieszyć się zestawem świecidełek przez cały rok. Mimo wszystko sama obudowa także musi coś sobą prezentować – niewiele, ale zawsze coś. Właśnie dlatego najpopularniejsze są modele futurystyczne, nastawione na minimalizm. Właśnie taka jest chociażby obudowa Corsair 4000D Airflow. Jak dla mnie, to jeden z nielicznych przykładów, gdzie „gamingowe” znaczy naprawdę ładne i eleganckie.

    Przedni panel tej obudowy jest wykonany ze stali. Boczny panel to oczywiście szkiełko, które pozwala wyeksponować konfigurację. Wewnątrz znajdują się dwa 120-milimetrowe wentylatory AirGuide. W wentylacji pomaga także sam panel przedni, który – pomimo że stalowy – jest także perforowany. Ta „siateczka” naprawdę daje radę i wygląda przy tym wzorowo.

    Obudowa Corsair 4000D Airflow

    Obudowa jest przeznaczona dla płyt głównych w formacie ATX. Wewnątrz jest sporo miejsca – nie będzie problemów z wydajniejszą kartą, która potrzebuje nieco więcej przestrzeni. Co więcej, projektanci przewidzieli aż 4 sloty montażowe dla dysków, a to jasny komunikat – ta obudowa jest dla graczy. Wracając na chwilę do kwestii estetyki – producenci nie zapomnieli także o kablach. Specjalny system (a jakże) pozwala chować niepotrzebne przewody, dzięki czemu nic nie zaburza porządku wewnątrz obudowy.

    Obudowa komputera do gier

    Godne pochwały jest też podejście do chłodzenia. Te dwa wentylatory to nic – wewnątrz można zamontować dodatkowo radiator chłodzenia wodnego – nawet do 36 cm! To w zupełności wystarczy do utrzymania odpowiednich temperatur kluczowych komponentów, ale Corsair zrobiło jeszcze jeden krok i zadbało także o odpowiednie filtry przeciwkurzowe. Co w nich takiego szczególnego? Przede wszystkim prostota demontażu i czyszczenia. Ta obudowa to jedna z nielicznych, która naprawdę poradziła sobie z problemem kurzu. Dla obudowy, która pokazuje wszystko, co ma w środku to naprawdę ważne!

    Dobra, pora na cyferki. Obudowa oferuje 9 slotów na karty rozszerzeń (7 poziom + 2 pion). Na kartę możesz przeznaczyć aż 360 mm, więc najnowsze RTX'y także wejdą bez problemu. Chłodzenie CPU można umieścić na wysokości do 170 mm, a samych wentylatorów można mieć aż 6. Obudowa jest wysoka na 466 mm, szeroka na 230 mm i głęboka na 453 mm. Waży niecałe 8 kg, ale naturalne, skoro jest wykonana w całości ze szkła i stali.

    Recenzja Corsair 4000D Airflow

    Czy jest to obudowa godna uwagi? Jak najbardziej tak. Mało tego. Sądzę, że to jedna z najlepszych pozycji na rynku, a to dlatego, że pozwala na dowolną konfigurację sprzętową, jest dobrze wykonana i nie wybija się niczym szczególnym pod względem designu, a wszyscy wiemy, że „gaming” w nazwie często oznacza dziwaczne i nieprzyjemne kształty. Z Corsair 4000D Airflow jest inaczej i właśnie za to ma u mnie sporego plusa.

    Czytaj dalej

    Ostatnio była u mnie na blogu pewna karta graficzna. Razem ustaliliśmy, że taka grafika będzie odpowiednia do pogrania sobie w najnowsze tytuły. Każdy gracz wie jednak, że do tanga trzeba dwojga, a mocarna karta nie dostarczy żadnych wrażeń, jeśli nie będzie wspierana przez procesor. Tutaj zaczynają się schody i odwieczna wojna Intela z AMD. Wojna, która tak naprawdę jest już co najwyżej rozpaczliwą bitwą, którą prowadzą wszyscy ci, którzy nie pogodzili się jeszcze ze zwycięstwem procesorów AMD.

    AMD Ryzen 9 3900X recenzja

    O ile jeszcze 5-10 lat temu to Intel był mocniejszy, tak dziś prym wiodą procesory AMD. Co ciekawe, dotyczy to nie tylko stacjonarek, ale też laptopów. Jeszcze 2 lata temu Intel prowadził na tym polu równy bój, ale 9 i 10 generacja procesorów Intel mocno odstaje od tego, co oferuje AMD. Dlatego też, polecając procesory do gier, skupiam się ostatnio tylko i wyłącznie na tych ze stajni AMD Ryzen.

    Procesor musi być na tyle mocny, żeby nie ograniczać karty pamięci. To złota zasada graczy z całego świata, ale prawda jest taka, że obecne gry wyciskają wszystko nie tylko z kart, ale także z mocy obliczeniowej procesorów. Dotyczy to przede wszystkim gier typu MOBA i FPS'ów, ale każda gra 3A skorzysta z mocnego procesora. Jeśli mówimy o mocnej karcie (RTX 2070 :D), to wypada dokupić do tego procesor, który – podobnie jak sama karta – wystarczy na lata przyzwoitego grania.

    AMD Ryzen 9 3900X benchmark

    2 tysiące – tyle mniej więcej przyjdzie Ci zapłacić za procesor, który usatysfakcjonuje prawdziwego PC Master Race z krwi i kości. Moja propozycja? AMD Ryzen 9 3900X. To 12-rdzeniowy potworek, który gwarantuje płynną pracę i rozgrywkę, bez względu na to, co i na jakich ustawieniach, jest aktualnie uruchomione. CPU od AMD ma do dyspozycji aż 70 MB pamięci cache, a to w połączeniu z dwukanałowym kontrolerem RAM DDR4 3200 MHz zapewnia wydajność na zupełnie nowym levelu.

    Jaki procesor 2020

    Jedni narzekają na to, w jakim kierunku idzie obecny design, podczas gdy inni są tym zachwyceni. W końcu, jeszcze kilka lat temu nikogo nie obchodziło, jak wygląda GPU czy CPU – komponenty były schowane za obudową. Dzisiaj sprawa wygląda już nieco inaczej. Karty graficzne są teraz odpowiednio większe – mogą mieć 2 lub trzy wentylatory i producenci często decydują się dołożyć tam oświetlenie RGB. To samo przytrafia się już także procesorom – Ryzen 9 3900X i jego wentylator Wraith Prism jest wyposażony w diody LED. Jak to wygląda? To oczywiście kwestia gustu, ale miłośnicy podświetlenia RGB na pewno będą zachwyceni – jeśli tylko mają specjalną obudowę ze szkła, albo zrezygnują z jednego panelu. Osobiście mam zwykłą obudowę, więc podświetlenie nie jest mi potrzebne.

    Jaki procesor do gier

    Warto za to poświęcić chwile wentylatorowi Wraith Prism, bo ten nie tylko dobrze rozprasza ciepło, ale jest przy tym naprawdę cichy. Architektura Zen 2 daje więc radę i z czystym sumieniem można ją rekomendować. Dobra, pora na wnioski.

    1. Jak szukasz procesora do gier, to najlepszy będzie AMD.

    2. Za procesor, który gwarantuje płynną rozgrywkę w każdej grze, zapłacisz 2 tysiące zł.

    3. Najlepszym wyborem będzie najpewniej Ryzen 9 3900X.

    Zanim ktoś zapyta – nie, AMD nie było sponsorem tego wpisu (chociaż nie miałbym nic przeciwko temu)! W kolejnych wpisach dalej będziemy przyglądać się najlepszym komponentom do gamingowego PC. Do zobaczenia!

    Czytaj dalej

     Umówmy się – jak chcesz pograć w nowe tytuły, to bez drogiej karty się nie uda. Zanim ktoś zarzuci mi, że nie doceniam moderów i w głowie mi tylko wymagające RPG, to chyba każdy powinien zadać sobie pytanie – jaki jest sens grania w przygodowego RPG-a w najniższej możliwej rozdzielczości, ze śmiesznie skonfigurowanymi detalami i pustym otoczeniem. Jasne, nie samą grafiką gra stoi, ale ustawienia minimalne, które zaleca producent, to absolutne minimum, bez którego rozgrywka traci swój urok. Schodzenie jeszcze niżej z ustawieniami jest więc nieporozumieniem.

    Jaka karta graficzna do 4K

    Dzisiaj jednak nie będę mówił o minimum. Wręcz przeciwnie – pochwalę się czymś, z czego jestem naprawdę dumny i choć wiem, że nowa karta graficzna posłuży przede wszystkim do pracy, to na pewno odpalę na niej kilka tytułów, które zdążyłem już ograć na starszej konfiguracji.

    Jaka karta graficzna do gier

    Bohaterem dzisiejszego wpisu jest RTX 2070 SUPER, czyli absolutny top pod względem wydajności. Wiem – na rynku rozgościły się już nowsze modele z serii 30, ale model 2070 z 8GB RAM dalej jest solidny. Solidny, bo poradzi sobie z każdym tytułem, bo wersja mini nie zajmie Ci wszystkich slotów, bo aktywne chłodzenie naprawdę daje radę. Wymieniać można godzinami, ale przecież najważniejsze jest to, że pograsz we wszystkie tytuły – od Valhalli, po wymagające RDR 2, aż do nadchodzącego Cyberpunka. Mówimy oczywiście o rozsądnej rozdzielczości, przyjemnych detalach i przynajmniej 60 fps'ach. Taki komfort to podstawa dla gracza. RTX 2070 ten komfort gwarantuje.

    Jaka karta graficzna do 4K?

    Kolejnym mocnym atutem jest pełne wsparcie dla 4K. Obecnie wcale nie trudno o monitor, który obsługuje taką rozdzielczość, a gry w Ultra HD wyglądają po prostu wzorowo – nawet te starsze. Problem w tym, że do 4K potrzebna jest naprawdę mocna karta. RTX 2070 w zupełności tutaj wystarcza, o ile stwierdzenie „w zupełności” jest adekwatne do karty za grubo ponad 2000 zł. Z drugiej jednak strony RTX 2060 może nie dać rady z rozdzielczością 4K przy bardziej wymagających tytułach, więc model 2070 jest tutaj absolutnym minimum. Warto o tym pamiętać.

    Najlepsze karty graficzne

    Mówiąc o karcie graficznej z serii RTX, nie da się przemilczeć kwestii Ray tracingu. Choć dla wielu ta technologia jest przerostem formy nad treścią, tak ja widzę tutaj ogromne pole do popisu. Naprawdę. Sęk w tym, że słabszy model, czyli RTX 2060 nie jest wystarczająco mocny, żeby sobie z tym poradzić. Warto wspomnieć też o tym, że ray tracing OBECNIE stoi na średnim poziomie, z zaznaczeniem, że technologia jest nieustannie rozwijana. Zadowalające efekty – chociażby w BF'ie 5 – widać już dzisiaj, ale na fajerwerki warto jeszcze trochę poczekać.

    RTX 2070 SUPER

    Podsumujmy – 8GB DDR6, rzeczywiste taktowanie pamięci 1750 MHz, efektywne taktowanie pamięci 14000 MHz i taktowanie rdzenia na poziomie 1605 MHz (1800 w trybie Boost). Do tego dochodzi aktywne chłodzenie oraz 3 wyjścia DisplayPort. To naprawdę wiele. Tak naprawdę karta graficzna RTX 2070 gwarantuje świeżość przez co najmniej 2-3 lata. Oznacza to, że zagrasz na niej na przyzwoitych detalach nawet za 3 lata. Rzeczywistość jest jednak taka, że RTX 2070 wystarczy na jeszcze więcej. Weźmy takiego Cyberpunka – Redzi rekomendują GTX'a 1017. RTX go zjada – pod każdym względem. Właśnie dlatego postanowiłem zebrać wszystkie oszczędności i zamówić nową kartę. Mam ją już od kilku dni, ale ciarki ciągle takie, jak w momencie, kiedy otwierałem drzwi kurierowi. Gracze ZROZUMIEJO!

    Czytaj dalej

     Każdy, kto kojarzy bloga, pewnie wie, że lubię grać. Lubię spędzać wieczory ze swoim laptopem i grać – we wszystko, co mam aktualnie pod ręką. Problem w tym, że pod ręką mam coraz mniej. Kiedyś miałem więcej czasu na granie. Problem w tym, że gry nie były tak rozbudowane, a ja na każdy tytuł musiałem długo oszczędzać. Teraz mogę sobie pozwolić na jedną/dwie gry w miesiącu. Problem leży gdzie indziej – zwyczajnie nie mam czasu. Z jednej strony trochę smutek, bo wiedźmina raczej szybko nie ogram, ale z drugiej – w końcu wróciłem do starych dobrych gier przeglądarkowych. Taki powrót do korzeni to świetna sprawa. Świetna, bo nie gram z sentymentu – te gierki naprawdę dają radę!

    War Thunder wymagania

    Żeby nie było – nie jestem zachwycony wszystkim. Big Bang Empire czy symulator farmy to raczej nie moje klimaty, ale taki War Thunder to gra, która zasługuje na uwagę. Co podoba mi się w niej najbardziej? Chyba to, że biorę laptopa, odpalam przeglądarkę i gram. Bez tracenia czasu na pobieranie plików, bez kupowania pełnej wersji gry za 250 zł. Po prostu wchodzę i gram. Czy to znowu 2010 rok? Najwyraźniej!

    Mam wrażenie, że ludzie potrzebują takich gier. Ludzie potrzebują tej chwili wytchnienia – na kanapie, z przekąskami i bez stresu. Właśnie takie granie mi aktualnie odpowiada i jak patrzę na to, ile osób jest zalogowanych w jednej chwili na serwerze. Doceniam społeczność nie tylko za jej liczebność, ale przede wszystkim za całokształt. Fora, materiały na YT i sama gra – wszystko jest przyjemne i spokojnie, zupełnie jakby w grze bawiły się dorosłe osoby, które po prostu chcą się rozerwać i odprężyć. To zupełnie inne w porównaniu do tego, co można spotkać chociażby w LoLu czy CS'ie i właśnie za to doceniam samą grę.

    War Thunder na przeglądarce

    Jak grać w War Thunder? Poradnik!

    Patrząc na wymagania: 4GB RAM, procesor 2-rdzeniowy 2,4 GHz i karta graficzna Nvidia GeForce 460, mam wrażenie, że gra nie sprawi problemów żadnej maszynie – zwłaszcza że przedstawiłem wymagania zalecane. Umówmy się – nowe smartfony ze średniej półki są mocniejsze i to dużo, ale to dobrze. Właśnie fakt, że wymagania są praktycznie zerowe, sprawia, że społeczność może być tak duża i różnorodna. W końcu dzisiejsze laptopy biurowe nie są potworami gamingowymi. Gry na przeglądarkę nie sprawiają jednak problemów nikomu, więc grać można na każdym komputerze.

    War-thunder

    Sam mam raczej mocny sprzęt – niejednokrotnie opisywałem swój nowy laptop na blogu – ale rozumiem, że niektórzy takiego sprzętu nie potrzebują i dla mnie to całkowicie zrozumiałe. Domyślam się, że to właśnie dlatego gry na przeglądarkę przeżywają obecnie drugą młodość. Nowe tytuły bywają wymagające. Niektóre palą nawet nowe konfiguracje sprzętowe, więc tytuły, które są łagodne, nawet dla starszych laptopów, na pewno będą przyciągać graczy w każdym wieku.

    War Thunder po Polsku

    Wspominałem już o dużej społeczności. Warto dopowiedzieć, że same funkcje społecznościowe także są rozbudowane. W War Thunder można zakładać klany, prowadzić bitwy i zawierać sojusze. Możliwości jest naprawdę sporo. Jeśli Ty także szukasz czegoś przyjemnego do pogrania, to koniecznie sprawdź War Thunder na przeglądarkę. W końcu nie masz nic do stracenia. Do zyskania masz za to bardzo dużo – w końcu mówię o grze, która pozwala się rozerwać. Bez stresu, toksycznych graczy, skomplikowanego interfejsu czy wszędobylskiego pay2win. Liczy się tylko przyjemność z rozgrywki i to jest najlepsze!

    War Thunder poradnik

    Żeby nie było za słodko – gra nie jest doskonała. Jeśli mam na coś narzekać, to z całą pewnością będzie to balans drużyn. Już nie raz trafiły mi się mecze, w których z góry było wiadomo, która drużyna wygra. To jest denerwujące – zwłaszcza jak wpadłeś na chwilę, żeby się zrelaksować.

    Trzeba jednak zaznaczyć, że problem z balansem drużyn dotyka każdej gry multiplayer – bez wyjątku. Czynników, które sprawiają, że problem jest niemożliwy do rozwiązania, jest naprawdę wiele. Dlatego też nie skreślam gry przez słaby balans, bo musiałbym skreślić każdą grę multiplayer.

    Czytaj dalej

     Dlaczego laptop nie widzi WiFi? Cóż, najprościej powiedzieć, że nie ma oczu Wiem jednak, że taka odpowiedź nie zadowoli każdego, więc pójdę z tematem nieco głębiej. Co sprawia, że laptop nie odczytuje żadnej sieci? Dlaczego nie widzi akurat tej jednej, na której Ci zależy i co ma z tym wspólnego uwielbiana przez wszystkich aktualizacja Windowsa? Pora zacząć dochodzenie!

    Czemu laptop nie widzi WiFi?

    Niewielki pstryczek w długi nos Microsoftu nie jest przypadkowy – najwięcej „usterek” i problemów pojawia się właśnie po aktualizacji systemu i to właśnie tutaj powinieneś szukać przyczyn. Na wstępie należy sprawdzić stan sieci bezprzewodowej. Może być tak, że jest ona nieaktywna. Jeśli w miejscu, w którym powinien być charakterystyczny symbol WiFi, widzisz ikonkę samolotu – to już wiadomo, że winowajcą jest system samolotowy, który musiał uruchomić się po aktualizacji (choć większe prawdopodobieństwo jest takie, że to użytkownik włączył ten tryb przez przypadek). To jednak jeden z wielu możliwych scenariuszów. Inne wcale nie muszą być tak błahe i proste w rozwiązaniu.

    Czy potrzebna jest karta sieciowa

    Może być tak, że Twój laptop ma przeinstalowanego Windowsa i aktualizacja wywaliła sterowniki. Wtedy trzeba pobrać wszystkie nowe sterowniki do karty sieciowej. Zanim jednak zaczniesz się martwić, jak pobierzesz nowe sterowniki bez internetu, zalecam odpalić diagnostykę sieci WiFi – mało kto ma pojęcie, jak często to pomaga.

    Czemu laptop nie widzi WiFi?

    Kolejnym krokiem (jeśli poprzednie nie podziałały) Będzie sprawdzenie karty WiFi w menedżerze urządzeń. Tam dostać się możesz na kilka sposobów – najprościej jest wpisać frazę „menedżer urządzeń” w miejsce wyszukiwarki Windowsa (najczęściej w lewym rogu paska zadań). Możesz też wejść w „ten komputer > właściwości > menedżer urządzeń”. Najpewniejszym sposobem jest natomiast komenda: klawisz WIN + R i wpisane „devmgmt.msc”. To najskuteczniejszy sposób, bo działa także na starszych wersjach systemu, a nie powinienem przecież z góry zakładać, że każdy pracuje na dziesiątce.

    laptop bez WiFi

    Kiedy już znajdziesz się w menedżerze zadań, wystarczy sprawdzić zakładkę „karty sieciowe”. Po jej rozwinięciu powinno się pokazać cokolwiek, a najlepiej, jeśli pokaże się Twoja karta i żółtym wykrzyknikiem, który zakomunikuje, jakie błędy nie pozwalają na normalną pracę. Tutaj najpopularniejszym i najpewniejszym rozwiązaniem jest usunięcie i ponowne zainstalowanie wszystkich sterowników. Czasami trzeba zainstalować cały pakiet sterowników, ale to zabieg nieunikniony i nie ma sensu grymasić – ważne, żeby rozwiązać problem. Raz, a dobrze.

    Czy potrzebna jest karta sieciowa?

    Problem może jednak leżeć gdzie indziej. Warto więc ZRESETOWAĆ sieć i sprawdzić, czy to rozwiąże problemy. Czasami (powody mogą być różne, ale najczęściej to wina użytkownika) laptop przestaje pracować z WiFi na zasilaniu bateryjnym. To opcja oszczędzania energii, którą można w każdej chwili wyłączyć. W kolejnym scenariuszu karta WiFi będzie zwyczajnie wyłączona – jeśli tak jest w Twoim przypadku, to wystarczy klawisz WIN + R i wpisanie ncpa.cpl. Potem klikasz „włącz” i jesteśmy w domu.

    Dlaczego laptop nie widzi WiFi

    To oczywiście tylko i wyłącznie wierzchołek góry lodowej – potencjalnych przyczyn jest tyle, ile jest użytkowników i laptopów. Uwzględniłem jednak wszystkie najważniejsze i najczęstsze problemy, więc jestem przekonany, że to wystarczy w 80% przypadków. Co z pozostałymi 20%? Najprościej będzie pobrać wszystkie nowe sterowniki. To wcale nie jest takie trudne.

    W celu uzyskania odpowiednich (bo nie nowych!) sterowników do karty, warto zaprzyjaźnić się z funkcją Windows Update. Właśnie tutaj znajdziesz sterowniki, które umożliwią Twojej karcie poprawne funkcjonowanie. Dopiero potem będziesz mógł pobrać najnowsze sterowniki z oficjalnej strony producenta. Wszystko, co zdobędziesz w Windows Update, wystarczy, by sprzęt pozwalał na pracę. Mimo to głupotą byłoby pozostanie na tych sterownikach, bo kolejna aktualizacja systemu znowu może wszystko wywalić. Dlatego po zainstalowaniu sterowników z WU, natychmiastowo powinieneś wpaść także na stronę producenta.

    Czytaj dalej

     Laptopy są nieocenione i z roku na rok ma je coraz więcej osób. Obecnie wybierają je nawet zapaleni gracze, więc nikogo nie dziwi, że laptop, jako centrum multimedialne, bije komputery stacjonarne na głowę. Przepaść będzie jeszcze większa, bo dzisiejsze laptopy są jeszcze lepsze. Monitory Full HD to standard, nawet w tańszych egzemplarzach. Co ciekawe, cenę można jeszcze bardziej uszczuplić, wystarczy zdecydować się na laptopy poleasingowe.

    czy warto kupić laptop poleasingowy?

    Wiem – nie każdy chce mieć w swoim domu używany sprzęt. Trzeba jednak jasno określić, że sprzęt poleasingowy to nie to samo, co sprzęt używany przez gospodarstwo domowe i można to bardzo łatwo uargumentować. Sprzęt w warunkach domowych będzie zaśmiecany niepotrzebnymi plikami z nieznanego źródła, często będzie pozbawiony dobrego antywirusa, a różnorodne ryski i zadrapania podkreślą jego trudną przeszłość. Ze sprzętem poleasingowym jest zupełnie inaczej, bo te laptopy są wykorzystywane tylko w biurach. To oznacza nie tylko legalne oprogramowanie, ale też wyższą kulturę pracy, bo umówmy się – MS Office i czyste biurko to dużo lepsze połączenie niż netflix, łóżko i czipsy, prawda? Dlatego też sprzęt poleasingowy traktuje się zupełnie inaczej niż sprzęt używany przez gospodarstwo. Obydwie kategorie mają jednak element wspólny – naprawdę fajną cenę. Dużo lepszą niż w przypadku sprzętu nowego.

    laptopy poleasingowe

    Laptop multimedialny, który służy przede wszystkim do przeglądania internetu, oglądania filmów i drobnej pracy biurowej, nie musi być nowy. Wystarczy, że będzie wyglądał i działał jak nowy, a sprzęt poleasingowy jest w stanie Ci to zagwarantować. Co więcej, uczciwe serwisy dają na takie laptopy gwarancję. Przykład? Sprawdź laptopy poleasingowe od Druktaku – gwarancja najczęściej wynosi 12 miesięcy, ale możesz ją dodatkowo rozbudować. To naprawdę uczciwa oferta, która powinna dać wiele do myślenia. Dlaczego?

    laptopy poleasingowe czy warto?

    Przecież nikt nie dawałby gwarancji na sprzęt wadliwy lub w jakikolwiek sposób uszkodzony. Wniosek może być więc jeden – takie laptopy po prostu warto kupować. Tego samego oczywiście nie można powiedzieć o wielu innych używanych komputerach przenośnych, które są sprzedawane przez swoich właścicieli. Oczywiście stwierdzenie, że każdy z takich laptopów jest zły, byłoby głupie. Mimo to, po co ktokolwiek miałby ryzykować, skoro laptopy poleasingowe dają gwarancję na wiele miesięcy.

    poleasingowe laptopy

    Oczywiście nie każdy znajdzie laptop poleasingowy dla siebie. Takie komputery miały służyć do pracy w biurze i nie sprawdzą się w przypadku wymagających graczy, którzy planują pograć w nowe tytuły. Jak już wspomniałem – laptopy biurowe są przeznaczone do pracy w biurze, przeglądania internetu oraz niezbyt wymagających aplikacji. Można więc założyć, że w każdym domu taki sprzęt powinien być. Jeśli Ty także planujesz zakup laptopa, to poleasingowy będzie najlepszy. Bez dwóch zdań.

    Czytaj dalej

     Wiadomo, że coraz nowsze smartfony stają się flagowcami, są lepsze i droższe. Jednak częściej kupowane są telefony ze średniej półki cenowej i klasowej. Dlaczego? Ludzie ufają znacznie bardziej czemuś, co nie jest już znane i przetestowane przez innych użytkowników. Huawei jest określany przez wielu, jako najlepsza marka smartfonów dostępnych na rynku. Na szczególną uwagę zasługuje model P30Lite. Cena jest adekwatna do jakości (kosztuje w granicach 1000zł)

    ile kosztuje huawei

    Głównymi zaletami tego telefonu są bardzo wąskie ramki i małe wcięcie ekrany, co pozwala lepiej skupić się a obrazie. Ma wbudowany czytnik linii papilarnych, system android 9 oraz bardzo stabilny system działania. Huawei p30 Lite posiada aparat o rozdzielczości 48 megapikseli, co pozwala robić nim naprawdę zaskakująco wyraźne zdjęcia. Bateria ze spokojem starcza na cały dzień, poza tym telefon bardzo szybko się ładuje.

    huawei model średnia półka

    Jeśli chodzi o wady, to ten model Huawei posiada niestety – nieszczelną obudowę, łatwo wchodzi w nią brud i słabo chroni urządzenie od wewnątrz przed zamoknięciem. Dla osób pragnących kręcić naprawdę dobrej jakości video ten model nie będzie na pewno odpowiedni, ekran nie jest tak kontrastowy, jak w konkurencyjnych smartfonach ze średniej półki.


    jaki huawei wybrać

    Sama obudowa, jak i wybór kolorów w P30 Lite oceniam bardzo dobrze. Sama posiadam przepiękny niebiesko – fioletowy kolor, jedną jej wadą jet fakt, że szklana, gładka powierzchnia uświadczy każdy dotyk, szczególnie ludzkich dłoni. Wyświetlacz jest jak najbardziej w porządku, oczywiście dla tych, co nie mają specjalnych wymagań – to średnia półka, nie ma co oczekiwać od P30 Lite czegoś arcymistrzowskiego.

    huawei p 30 lite

    Osobiście nie żałuję wyboru modelu Huawei P30 Lite, spełnia wszystkie moje oczekiwania, i na pewno zadowoli osoby ceniące tryb nocny, szerokokątny obiektyw oraz wąskie ramki z gniazdem słuchawkowym.

    Jaki Huawei najlepiej kupić?

    Osobiście, gdybym miała po raz drugi wybrać Huawei średniej klasy, z pewnością postawiłabym na ten sam model. Innymi podobnymi alternatywami mogą być Huawei Nova 5T z subtelną dziurką na aparat o lepszej rozdzielczości, Huawei P Smart z czystym ekranem bez dziurki, Lite czy Huawei P20 z bardzo dobrym procesorem Kirin 970. Te smartfony zasługują na szczególną uwagę, jeśli szukamy akurat modeli klasy B.

    Czytaj dalej

     Smartwatche to obecnie prawdziwy hit. Wiedzą o tym zarówno posiadacze Androidów, jak i systemu iOS. Choć na każdy telefon znajdzie się odpowiedni smartwatch, tak Apple po raz kolejny udowodniło, że ich akcesoria są po prostu świetnie. O ile do iPhone'ów można mieć kilka (lub trochę więcej) uwag, tak Apple Watch to często smartwatch, który jest bezkonkurencyjny. Poza kilkoma produktami od Samsunga, Apple jest w tej płaszczyźnie bezkonkurencyjne i za to należy się szacunek!

    Jaki Apple Watch

    Bez względu na to, jak podchodzi się do iPhone'ów, inteligentne zegarki od Apple'a zasługują na uwagę. Nie tylko dlatego, że są drogie. Na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim jakość wykonania, zastosowana technologia i sam design urządzenia. Nie można przecież ukrywać, że nawet wyglądem te konkretne zegarki odstają od konkurencji, co oczywiście jest bardzo ważne. Dla wielu Apple Watch jest ozdobą, podobnie zresztą jak zwykły zegarek. Dlatego też warto zastanowić się, który model Apple Watch jest na ten moment najlepszy i najbardziej opłacalny.

    Pewnie wiele osób tutaj zaskoczę, ale wcale nie wskażę kultowej już „trójki”. Wiem, że Series 3 cieszy się ogromną popularnością. Wiem też, że to naprawdę dobry sprzęt, ale po długich chwilach jestem w stanie stwierdzić, że Series 5 jest jeszcze lepszy. Dlaczego?

    Apple Watch 5

    Jaki Apple Watch?

    Po pierwsze – wyświetlacz OLED Retina. Po drugie 32GB pamięci wbudowanej, po trzecie masa czujników – w tym profesjonalny EKG. Po trzecie niesamowity tryb wielodyscyplinowy. Wymieniać można godzinami. Sęk w tym, że niuansów i przydatnych funkcji jest wystarczająco dużo, by swoją funkcjonalnością zachwycać użytkownika przez długie miesiące, jeśli nie lata. Dostęp do kontaktów jest prosty, smartwatchem można też kończyć rozmowy, odbierać i odrzucać połączenia, a nawet sprawdzać wiadomości. Zwłaszcza ta ostatnia funkcja zasługuje na uwagę, bo większość zegarków nie pozwala wyświetlać wiadomości, a Apple Watch 5 radzi sobie z tym naprawdę dobrze. Mało tego – możesz nawet korzystać z sugerowanych wyborów, by na tę wiadomość odpowiedzieć. Nie przekażesz w ten sposób listy na zakupy, ale dasz znać, że odczytałeś wiadomość i się z nią zapoznałeś. To już coś, prawda?

    Który Apple Watch wybrać

    Równie ciekawe są funkcje śledzenia aktywności. Bez zarzutu sprawdzają się także funkcje śledzenia aktywności. Dotyczy to zarówno spalonych kalorii, jak i dystansu, prędkości, a nawet obciążenia organizmu. Równie skuteczne jest monitorowanie snu, ale ta funkcja według mnie wcale nie jest przydatna, bo bateria wytrzymuje maksymalnie jeden dzień, więc większość użytkowników zostawia swoje zegarki na noc. Kwestia jednego dnia to nie efekt słabej baterii. To przez to, że smartwatch jest wszechstronny i oferuje naprawdę wiele. Im więcej urządzenie jest w stanie zaoferować, tym krócej wytrzyma na baterii. Apple Watch oferuje praktycznie wszystko, więc czas pracy na baterii jest oczywiście niesatysfakcjonujący. Cóż, może to niesprawiedliwa ocena, bo nawet bateria daje o sobie znać dopiero wieczorem – nawet przy naprawdę intensywnym użytkowaniu w ciągu dnia. Dlatego też osobiście nie traktuję tego jako wadę. Po prostu wiem, z czego to wynika i rozumiem, że producent musiał się zdecydować na takie kroki.

    Który Apple Watch kupić?

    Dlatego też, zanim zaczniesz się zachwycać tym, że Twój Huawei wytrzymuje na baterii nawet kilkanaście dni, porównaj jego możliwości z tym, co oferuje Series 5 od Apple. Gwarantuję Ci, że się zdziwisz! Kończąc swój wywód, na pytanie: który Apple Watch wybrać, nadal odpowiadam, że 5. Mimo że na rynku pojawił się już jego następca, to dalej nie uważam, że nowy i droższy sprzęt oferuje dużo więcej. Series 5 to dobry wybór i przy nim zostaję.

    Czytaj dalej

     Apple miało swoje wzloty i upadki. Złośliwi powiedzą, że upadków było nieco więcej, ale to przecież nie oznacza, że wszystkie smartfony tego producenta powinno się z marszu skreślić. Choć sam fanem Apple'a nie jestem i raczej nigdy nie będę, to wypada przyznać, że model XS zasługuje na pewne uznanie.

    Recenzja iPhone XS 64GB

    Na dobry początek wystarczą dwa słowa – Super Retina. Wiele można zarzucić iPhone'om, ale chyba nikt nie będzie na tyle śmiały, żeby odmówić im pewnej gracji. OLED, który pokazuje obrazy w HDR, może pochwalić się głęboką i naturalną czernią, jest światową topką i nikt temu nie zaprzeczy. Ja też nie – mimo że nie uważam, by wyświetlacz Apple'a był lepszy od topowych AMOLDED-ów, to potrafię docenić jego wdzięk.

    iPhone XS 64GB

    Co jeszcze muszę podkreślić? Przede wszystkim Face ID. Użytkownicy Androida nigdy nie zrozumieją, jak wygodna może być ta funkcja. Najmocniejszy na rynku czip sprawdza się lepiej, niż jakikolwiek inny smartfon z Androidem. Nawet najbardziej zagorzały przeciwnik iPhone'a musi przyznać, że ta funkcja jest niedościgniona i nawet najmocniejsze flagowce Samsunga, Huaweia, Sony czy LG, nie są w stanie nadążyć za tym, co zaoferowało Apple.

    Jaki iPhone kupić?

    Kolejnym elementem na TAK, jest sam design urządzenia. Jeszcze 2-3 lata temu ten argument byłby oczywisty, bo iPhone'y były wyznacznikiem elegancji i gracji w świecie smartfonów. Teraz jednak sytuacja się nieco zmieniła i iPhone XS 64GB jest jednym z ostatnich przedstawicieli, których można podpiąć pod iPhone'y, które są wyznacznikiem stylu. To ważne, bo smartfon za takie pieniądze powinien wyglądać wzorowo.

    Jaki iPhone wybrać?

    To niestety wszystkie mocne strony. Cała reszta jest raczej przeciętna, co mnie osobiście zawsze bolało w tych telefonach. W końcu cena jest nieprzeciętna, a podzespoły nie zachwycają tak, jak powinny. 4GB RAM-u, 64 GB pamięci wbudowanej i 2650 mAh w baterii. To troszkę za mało – zwłaszcza że trzeba za to zapłacić prawie 3 tysiące złotych. Dlatego też dla wielu iPhone zwyczajnie jest nieopłacalny i bądźmy szczerzy, argumenty są tutaj niepodważalne.

    Sam raczej bym nie kupił iPhone'a XS – wolałbym kupić Xiaomi albo Huaweia. Jeśli jednak miałbym od kogoś dostać taki smartfon, to pewnie bardzo bym się cieszył. Nie, nie sprzedałbym go. Najpewniej zacząłbym go po prostu używać, bo iOS, oprogramowanie aparatu i kilka innych funkcji, naprawdę dają radę. Jak to podsumować? Taki telefon najpewniej nie jest wart swojej ceny, ale iPhone to iPhone i trzeba się z tym liczyć. Sprzęt od Apple jest drogi, ale czasami oferuje to, czego smartfony z Androidem po prostu nie mają. Tyle i aż tyle.

    Czytaj dalej
    Smartwatche podbijają rynek i nic nie wskazuje na to, by tendencja miała się zmieniać. Gadżety podbijają serca zarówno geeków, jak i osób, które wcześniej nie miały do czynienia z nowinkami technologicznymi. Dlaczego dzisiejsze smartwatche są dla każdego? Co stoi za ich sukcesem?

    Jakiego smartwatcha kupić?

    Przede wszystkim wszechstronność. W smartwatchach najlepsze jest to, że mogą być zabawką, funkcjonalnym dodatkiem lub stylowym zegarkiem z wyższej półki. Dlatego też smartwatcha chce każdy – z różnych powodów, ale zawsze. Co mam na myśli, mówiąc o wszechstronności i wielofunkcyjności?

    Cóż, do tego niewielkiego i naprawdę eleganckiego zegarka, wepchnięto trenera personalnego, akcelerometr, EKG, kompas, pulsometr, wysokościomierz barometryczny oraz żyroskop. Wszystko to sprawia, że treningi wchodzą na zupełnie nowe obroty. Mimo to powiedzenie, że to zegarek tylko dla sportowców, jest po prostu kłamstwem. Sportowcy skorzystają, fakt, ale równie dobrze można powiedzieć, że skorzysta każdy, bo zegarek będzie personalnym czujnikiem, który będzie badał sen i stan zdrowia. Przydatne, prawda?

    Jaki smartwatch do 1000?

    Jakiego smartwatcha kupić

    Smartwatch  powinien mieć także dostęp do szeregu funkcji telefonu. Chodzi nie tylko o podstawy, jak alarm, kalendarz, stoper czy pogoda, ale też dostęp do kontaktów, odbieranie i kończenie połączeń czy podgląd wiadomości. Lepsze smartwatche umożliwiają nawet odpowiedź na wiadomość tekstową, oferując proste, ale przydatne szablony gotowych odpowiedzi. Najważniejsze będą jednak funkcje śledzenia aktywności, bo to właśnie one będą pomagały w efektywnym i systematycznym treningu.

    Co prawda większość tych funkcji oferuje zwykły smartfon. Przewagę dają natomiast czujniki, które nieustannie monitorują kondycję i nie da się zaprzeczyć, że w wielu przypadkach. Trzeba jednak zaznaczyć, że smartwatch, który ma wiele do zaoferowania, zwykle nie imponuje, jeśli chodzi o baterię. Przykład? Topowe Apple Watche. Dla wielu to wyznacznik zegarka idealnego. Fakt, są świetne – być może najlepsze na rynku, ale czas pracy na baterii ogranicza się do jednego dnia, a to już spore ograniczenie.

    Jaki smartwatch kupić?

    Jaki smartwatch do 1000?

    Dużo tańsze i mniej rozwinięte zegarki, mogą trzymać na baterii od kilku do kilkunastu dni. W takim przypadku komfort jest nieporównywalnie większy. Wniosek? Musisz jasno określić, czego oczekujesz od swojego smartwatcha. Jeśli chcesz robić na nim absolutnie wszystko – wybierz smartwatcha z najwyższej półki. W przypadku Apple będzie to Apple Watch 5, a w przypadku androidów Samsung Galaxy Watch 3. Musisz jednak pamiętać, że będą one – tak samo jak smartfon – wymagać ładowania raz na dzień.

    Sprawa jest prostsza, kiedy nie wymagasz od smartwatcha Bóg wie czego. Rynek jest pełen Honorów, Oppo, Huawei'ów i Samsungów, które na pewno będą dobrym trenerem personalnym, sprawdzą się jako ozdoba na Twojej dłoni oraz nie będą wymagały codziennego ładowania. Trzeba tutaj zaznaczyć, że cena jest istotna, bo nowy Apple Watch lub Samsung Galaxy Watch 3 to zazwyczaj 2 tysiące złotych, podczas gdy za 600 złotych można kupić wychwalanego i naprawdę dobrego Huawei Watcha GT 2e.

    Jakiego smartwatcha wybrać?

    Wybór to kwestia mocno osobista. Teraz już wiesz, dlaczego rynek zegarków elektronicznych jest tak rozbudowany i różnorodny. Sęk w tym, żeby umieć wybrać coś, co sprosta oczekiwaniom i będzie dobrą odpowiedzią na swoje własne potrzeby. Fakt pozostaje jeden – warto mieć smartwatcha.

    Czytaj dalej

     Można się kłócić o to, co bardziej namieszało na rynku. Jedni powiedzą, że Covid, a drudzy, że nowe procesory Intela i karty RTX z serii 30xx. O ile w tradycyjnych blaszakach zawsze będę stał za AMD, tak w świecie laptopów Intel wydaje mi się dużo lepszym rozwiązaniem. Nie można jednak zaprzeczyć, że ceny laptopów nieustannie się zmieniają. Dlatego też przygotowałem krótki poradnik o tym, jakiego laptopa w 2020 powinieneś kupić.

    Jakiego laptopa kupić

    Na pierwszy ogień idą modele biznesowe i biurowe. Te mają być lekkie, szybkie i eleganckie. Słabsze modele mają grafikę zintegrowaną, a te mocniejsze Nvidię z serii MX lub jakiegoś niewielkiego Radeona. Warto pamiętać, że rozdzielczości mniejsze niż FHD powinna być z góry wykluczona. Zadbaj też o to, żeby matryca była matowa i IPS. W końcu ekran będzie najmocniejszym argumentem laptopa, który w zasadzie nie ma karty graficznej. Oczywiście procesor Intela i 16 GB RAM-u wystarczy do pracy biurowej i przeglądania internetu, ale wymagające programy graficzne lub praca przy obróbce materiału video może być niemożliwa.

    Dlatego też producenci laptopów typowo gamingowych starają się nieco wyszczuplić swoje konstrukcje. Dzięki temu nie są one już tak jarmarczne, a umówmy się – laptopa z nowym RTX'em w obudowie takiego ZenBooka chciałby chyba każdy. Inna sprawa, że taki laptop kosztowałby pewnie z 20 tysięcy, ale coś za coś. Mimo wszystko można przyznać, że Legiony czy Asusy z serii TUF idą w dobrym kierunku.

    Jaki laptop kupić 2020

    Jakiego laptopa kupić 2020?

    W przypadku nieco bardziej wymagających sprzętów, sprawa wygląda już nieco inaczej. W końcu nowe serie procesorów zawsze obniżają cenę laptopów ze starszą konfiguracją. To samo tyczy się kart graficznych – ostatnie RTX'y wywołały niemało zamieszania. Dlatego też konsumenci z marca tego roku, mocno zdziwiliby się, gdyby zobaczyli, że laptopa w konfiguracji z i7, RTX 2060, 16GB RAM i system Windows 10, można kupić za mniej niż 5 tysięcy.

    Jaki laptop kupić

    Powstaje jednak pytanie, jakie podzespoły będą bardziej opłacalne – nowa, 10 generacja procesorów, czy rok starsza, ale za to nieco tańsza generacja. Cóż, wiele zależy od podzespołów. Prawda jest taka, że nawet GTX 1660 TI nie jest w stanie wykorzystać pełni potencjału 6-rdzeniowej i7 z zeszłego roku. Można więc uznać, że tylko najmocniejsze karty powinny być wspierane przez dziesiątą generację.

    Z drugiej strony, nowy procesor to nowa technologia. Wiele programów korzysta głównie z mocy obliczeniowej, a wtedy już różnica może być zauważalna. Wszystko zależy więc od tego, jak planujesz wykorzystać swój nowy komputer. Jeśli myślisz przede wszystkim o grach, a nie wybierasz spośród najmocniejszych RTX'ów, to nie warto dopłacać. Jeśli programy graficzne, montaż video i rendering to dla Ciebie codzienność, to na pewno będziesz zadowolony z wyboru mocniejszego procesora. Proste, prawda?

    Jakiego laptopa kupić 2020

    Na sam koniec warto też wspomnieć o różnicy w cenie. Ona powinna systematycznie rosnąć, ale jeśli ceny laptopów z 10750H i 9750H będą niewielkie, to warto dopłacić. Jeśli Twój zysk będzie wyraźny, to też dobrze – różnica w procesorach naprawdę nie jest mocno odczuwalna, więc przeceny na laptopy z i7 dziewiątej generacji mogą się okazać dla Ciebie strzałem w 10!

    Czytaj dalej

    Zewnętrzne dyski stale zyskują na popularności. Pliki ważą coraz więcej, gry są bardziej wymagające, a wyższa rozdzielczość oznacza także większy ciężar pliku. Z tym wszystkim trzeba sobie jakoś radzić. Najprostszym rozwiązaniem jest właśnie dysk zewnętrzny. Ze względu na szeroki wachlarz zastosowań, przyjąłem zasadę, że dysk mniejszy niż 1TB nie wchodzi w grę.

    Jaki powinien być dysk przenośny? Przede wszystkim smukły i niewielki. Im mniejszy, tym lepiej, ale 2.5 cala to rozmiar, który będzie odpowiadał dosłownie każdemu. Taki dysk można zmieścić do każdej kieszeni i nigdy nie stanowi to żadnego problemu. Jeśli do tego dorzuci się całkowitą niezależność od dodatkowego zasilania, wyjdzie kompaktowy i użyteczny sprzęt, czyli to, czego oczekuje dzisiaj dosłownie każdy.

    Jaki dysk zewnętrzny wybrać?

    Wyboru dokonujesz pomiędzy modelami SSD i HDD. Stary dobry HDD (hard disk drive), czyli dysk twardy, jest toporniejszy i wolniejszy. Wielu ekspertów uważa, że nowsze i szybsze dyski SSD (solid-state drive) całkowicie wyprą blaszaki z rynku. Cóż chciałbym powiedzieć, że wolniejsze i starsze modele są odpowiednio tańsze, ale od jakiegoś czasu to już nieprawda. Ceny dysków zewnętrznych już praktycznie niczym się nie różnią. Dlaczego więc ktoś miałby je wybierać?

    Nowe dyski mają też inne złącze. USB 3.1 jest po prostu lepsze. Przesyłanie danych stoi tutaj na zupełnie innym poziomie, a jak wspomnieliśmy – pliki ważą coraz więcej. Dlatego też rewolucyjne rozwiązania zawsze będą dobrym pomysłem. W końcu każdemu zależy na poprawianiu standardów.

    Jaki dysk zewnętrzny SSD?

    Skoro już wiesz, że dysk SSD będzie po prostu lepszy, to pora przejść do konkretów. Na co zwracać uwagę? W pierwszej kolejności na jakość wykonania. Sam wybrałem model T5 od Samsunga. Nie posiada on żadnych elementów ruchomych, dzięki czemu można go bezpiecznie przechowywać w kieszeni lub torbie – nic się ie popsuje.

    Ważny (przynajmniej dla mnie) jest też design. W końcu ten dysk leży sobie na biurku i zawsze jest podpięty do laptopa. W takiej sytuacji wygląd ma znaczenie – wierz mi. Sama konstrukcja jest też ważna pod kątem technicznym – konstrukcja dysku i dodatkowa ochrona hasłem T5 zapewnia całkowite bezpieczeństwo – zarówno fizyczne, jak i cyfrowe.

    Sama pamięć flash Samsung V-NAND oznacza szybkość transferu na poziomie 540 MB/s, a to niemalże 5x szybciej niż to, co oferują tradycyjne dyski zewnętrzne HDD. Wybór jest więc prosty, bo tak naprawdę tylko SSD ma sens.

    Czytaj dalej
    Nowsze
    Posty
    Starsze
    Posty

    Cześć!



    Jesteś maniakiem komputerowym i nie wyobrażasz sobie dnia bez kontaktu z myszką i ulubionym RPG? A może kompletnie nie znasz się na komputerach i nie możesz nawet zapamiętać, gdzie znajduje się ten X do wyłączenia? Tu na pewno znajdziesz coś dla siebie!
    Jestem laikiem w elektronicznych turbinach i całkiem nieźle się tu rozgościłem. Ty też możesz!

    Facebook

    Etykiety

    elektronika akcesoria poradniki komputery recenzje gadżety pc telefony akcesoria do telefonu drukarki smartfony telefony komórkowe fotografia klawiatura słuchawki monitory myszki komputerowe wideo
    Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Archiwum bloga

    • ►  2022 (19)
      • ►  października 2022 (3)
      • ►  września 2022 (3)
      • ►  sierpnia 2022 (1)
      • ►  kwietnia 2022 (1)
      • ►  marca 2022 (1)
      • ►  lutego 2022 (2)
      • ►  stycznia 2022 (8)
    • ►  2021 (17)
      • ►  grudnia 2021 (1)
      • ►  października 2021 (1)
      • ►  września 2021 (3)
      • ►  lipca 2021 (1)
      • ►  czerwca 2021 (1)
      • ►  maja 2021 (1)
      • ►  kwietnia 2021 (1)
      • ►  marca 2021 (1)
      • ►  lutego 2021 (2)
      • ►  stycznia 2021 (5)
    • ▼  2020 (30)
      • ▼  grudnia 2020 (3)
        • Ile RAM-u do gier?
        • Jaka obudowa do komputera?
        • Jaki procesor do gier?
      • ►  listopada 2020 (3)
        • Jaka karta graficzna do gier?
        • War Thunder – wymagania i recenzja
        • Dlaczego laptop nie widzi WiFi?
      • ►  października 2020 (4)
        • Czy warto kupować laptopy poleasingowe?
        • Ile kosztuje Huawei P30 lite?
        • Który Apple Watch wybrać?
        • Iphone XS 64GB – recenzja
      • ►  września 2020 (2)
        • Jaki smartwatch kupić?
        • Jaki laptop kupić 2020?
      • ►  sierpnia 2020 (2)
        • Jaki dysk zewnętrzny 1TB?
      • ►  lipca 2020 (1)
      • ►  maja 2020 (1)
      • ►  marca 2020 (4)
      • ►  lutego 2020 (4)
      • ►  stycznia 2020 (6)
    • ►  2019 (38)
      • ►  grudnia 2019 (4)
      • ►  listopada 2019 (3)
      • ►  października 2019 (6)
      • ►  września 2019 (2)
      • ►  sierpnia 2019 (3)
      • ►  lipca 2019 (3)
      • ►  czerwca 2019 (2)
      • ►  maja 2019 (3)
      • ►  kwietnia 2019 (3)
      • ►  marca 2019 (3)
      • ►  lutego 2019 (3)
      • ►  stycznia 2019 (3)
    • ►  2018 (41)
      • ►  grudnia 2018 (4)
      • ►  listopada 2018 (2)
      • ►  października 2018 (6)
      • ►  września 2018 (7)
      • ►  lipca 2018 (6)
      • ►  czerwca 2018 (7)
      • ►  maja 2018 (1)
      • ►  kwietnia 2018 (5)
      • ►  marca 2018 (3)

    Polecane wpisy

    Najtańsze tusze do drukarki Brother
    Dlaczego drukarka nie drukuje?

    Szukaj na tym blogu

    Najlepsze wpisy

    • Gdzie wyrzucić zużyte tusze do drukarek? Na pewno nie do kosza!
    • Smartfon Huawei Y6 (SCL-L01). Recenzja starego modelu
    • Karty pamięci + czytnik kart pamięci + adapter microSD
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?

    Popularne posty

    • Tusze do drukarek. Jak nie wydawać na nie majątku?
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?
    • A4 Tech KV-300H - recenzja
    • Klawiatura bezprzewodowa Smart TV
    facebook

    Przy współpracy z BeautyTemplates | Udostępniono przez Gooyaabi Templates

    Wróć na górę