Iphone XS 64GB – recenzja

października 02, 2020

 Apple miało swoje wzloty i upadki. Złośliwi powiedzą, że upadków było nieco więcej, ale to przecież nie oznacza, że wszystkie smartfony tego producenta powinno się z marszu skreślić. Choć sam fanem Apple'a nie jestem i raczej nigdy nie będę, to wypada przyznać, że model XS zasługuje na pewne uznanie.

Recenzja iPhone XS 64GB

Na dobry początek wystarczą dwa słowa – Super Retina. Wiele można zarzucić iPhone'om, ale chyba nikt nie będzie na tyle śmiały, żeby odmówić im pewnej gracji. OLED, który pokazuje obrazy w HDR, może pochwalić się głęboką i naturalną czernią, jest światową topką i nikt temu nie zaprzeczy. Ja też nie – mimo że nie uważam, by wyświetlacz Apple'a był lepszy od topowych AMOLDED-ów, to potrafię docenić jego wdzięk.

iPhone XS 64GB

Co jeszcze muszę podkreślić? Przede wszystkim Face ID. Użytkownicy Androida nigdy nie zrozumieją, jak wygodna może być ta funkcja. Najmocniejszy na rynku czip sprawdza się lepiej, niż jakikolwiek inny smartfon z Androidem. Nawet najbardziej zagorzały przeciwnik iPhone'a musi przyznać, że ta funkcja jest niedościgniona i nawet najmocniejsze flagowce Samsunga, Huaweia, Sony czy LG, nie są w stanie nadążyć za tym, co zaoferowało Apple.

Jaki iPhone kupić?

Kolejnym elementem na TAK, jest sam design urządzenia. Jeszcze 2-3 lata temu ten argument byłby oczywisty, bo iPhone'y były wyznacznikiem elegancji i gracji w świecie smartfonów. Teraz jednak sytuacja się nieco zmieniła i iPhone XS 64GB jest jednym z ostatnich przedstawicieli, których można podpiąć pod iPhone'y, które są wyznacznikiem stylu. To ważne, bo smartfon za takie pieniądze powinien wyglądać wzorowo.

Jaki iPhone wybrać?

To niestety wszystkie mocne strony. Cała reszta jest raczej przeciętna, co mnie osobiście zawsze bolało w tych telefonach. W końcu cena jest nieprzeciętna, a podzespoły nie zachwycają tak, jak powinny. 4GB RAM-u, 64 GB pamięci wbudowanej i 2650 mAh w baterii. To troszkę za mało – zwłaszcza że trzeba za to zapłacić prawie 3 tysiące złotych. Dlatego też dla wielu iPhone zwyczajnie jest nieopłacalny i bądźmy szczerzy, argumenty są tutaj niepodważalne.

Sam raczej bym nie kupił iPhone'a XS – wolałbym kupić Xiaomi albo Huaweia. Jeśli jednak miałbym od kogoś dostać taki smartfon, to pewnie bardzo bym się cieszył. Nie, nie sprzedałbym go. Najpewniej zacząłbym go po prostu używać, bo iOS, oprogramowanie aparatu i kilka innych funkcji, naprawdę dają radę. Jak to podsumować? Taki telefon najpewniej nie jest wart swojej ceny, ale iPhone to iPhone i trzeba się z tym liczyć. Sprzęt od Apple jest drogi, ale czasami oferuje to, czego smartfony z Androidem po prostu nie mają. Tyle i aż tyle.

Może Ci się spodobać także

0 komentarze