Strony

  • Facebook

Techno-logicznie! | Blog technologiczny: nowinki technologiczne, nowości technologiczne

    • Strona główna
    • Komputery
    • _Klawiatura
    • _Myszki komputerowe
    • _Monitory
    • Fotografia
    • Elektronika
    • _Telefony
    • _Akcesoria do telefonu
    • _Słuchawki
    • Wiedza
    • _Recenzje
    • _Poradniki
    • Drukarki
    • O mnie
    Cześć!
    Do tego wpisu nie musiałem się długo zabierać, bo dokładnie wiem, co chcę Wam przekazać. Dzisiaj niekoniecznie przedstawię Wam coś, co sam przez długi czas testowałem, ale zajął się tym mój dobry przyjaciel, który miał okazję pracować na tej myszy.

    Czy warto wydać te kilkadziesiąt złotych na mysz optyczną DELL MOA8BO?

    Naszym wspólnym zdaniem: TAK!


    Mysz całkowicie przewodowa, podłączana pod USB. Zaskoczyła mnie jej minimalistyczna forma, kolory są naprawdę fajnie dobrane, według mnie srebrne dodatki zawsze będą się fajnie komponowały z czernią - jeśli chodzi o sprzęty. 


    Mysz jest optyczna, co to właściwie oznacza?
    W środku zainstalowane zostały diody elektroluminescencyjne, których zadaniem jest oświetlanie powierzchni pod myszą (to często widziane, czerwone światło). 
    Zaleta: brak mechaniki, która może ulec uszkodzeniu, myszki nie trzeba w środku czyścić.
    Wada: połyskujące meble lub mocne światło dzienne mogą zakłócać pracę myszy optycznej. 

    Jak widać, na myszy DELL swoje piętno odcisnął już czas - była naprawdę intensywnie użytkowana i wiem, że z czystym sumieniem obecnie mogę ją Wam tutaj polecić. Swoje zastosowanie znajdzie w biurze i w domu :)


    Smukły kształt, dobrze leży w dłoni, nie miałem problemu z jej obsługą, czy ślizgiem, gdy pierwszy raz wziąłem ją do ręki. 

    Mysz DELL MOA8BO posiada:
    • 5 klawiszy
    • koło do scrollowania
    Skromnie, bez polotu, ale swoje zadanie spełnia bardzo dobrze. Przyjaciel jest zadowolony z funkcjonalności tej myszy i zawsze powtarza mi, że mniej znaczy więcej :) W przypadku tej myszy się to sprawdziło :)



    Macie u siebie jakieś sprzęty, które są niesamowicie proste wizualnie i w obsłudze, bez udziwnień i dodatków a mimo to, nie potraficie się z nimi rozstać? 
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Dzisiaj poruszymy zagadnienia lekko fotograficzne, bo ostatnio miałem okazję testować wyzwalacz czasowy, wężyk spustowy - jak zwał tak zwał :)

    Trafił w moje ręce po długim czasie oczekiwania. Mam co do niego kilka zastrzeżeń, ale znowu - chciałem zaoszczędzić i wyszło jak wyszło. Wężyk był mi potrzebny do wykonania zdjęć grupowych i zdjęć w plenerze nocą. 



    Wyzwalacz czasowy nie wyróżnia się tutaj niczym szczególnym - obudowa została wykonana z najtańszego plastiku i można to wyczuć pod palcami, sam jestem sobie winien - chciałem po taniości to mam :)

    Aby uruchomić wężyk potrzebne nam były dwie baterie, które były w zestawie. W opakowaniu znalazłem także instrukcję - nie była zbyt przydatna, nie pojawiło się tam ani jedno słowo po polsku :)


    Wężyk dobierałem do Canona 700D, wszystko pasuje tak, jak należy, chociaż wejście jest odpowiednie :) W przypadku zakupu tak taniego produktu uwierzcie mi, że wszystkiego można się spodziewać. No ale pasuje!


    W przypadku tego czasowyzwalacza mamy:

    • czas ekspozycji od 1 s do 99 h 59 min 59 s
    • opóźnienie migawki od 1 s do 99 h 59 min 59 s
    • licznik klatek od 1 do 99 lub ustawienie opcji "nieskończoność"
    • długość przewodu: 81 cm
    • waga: lekki jak piórko (około 80 gramów)
    • wyświetlacz LCD
    • ogólne wymiary 14,3 cm x 4 cm x 2 cm

    Ogólnie bardzo, ale to bardzo słabo działa wyświetlacz, cyfr prawie nie widać. Musiałem kombinować i ustawić wyświetlacz pod odpowiednim kątem, abym mógł coś zobaczyć i wziąć się za ustawianie. 

    Duży minus za brak instrukcji w języku polskim, ciężko samemu sobie wszystko ustawić, gdy nie miało się w ręku wcześniej takiego urządzenia. Dałem radę, jakoś udało mi się ustawić (po kilkunastu próbach) chciane wartości. 

    Wężyk działa! Tego też się obawiałem, miałem przez chwilę nawet myśl, aby zwrócić przedmiot. Nadal to rozważam, bo mimo wszystko wyświetlacz nie działa tak, jak powinien. 


    Nie kupiłbym ponownie tego produktu, dla osób naprawdę mało wymagających będzie okej, dla mnie zdecydowanie nie. Na razie się z nim pomęczę, ale nie wiem co dalej, moja cierpliwość też ma granice :)

    Macie jakieś sprzęty, do których nie macie cierpliwości i macie ochotę je oddać lub po prostu wyrzucić? Czekam na Wasze komentarze! 
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Pamiętacie wpis o bezprzewodowej klawiaturze Esperanza? Jeśli nie, to możecie go sobie przypomnieć, bo w dzisiejszym wpisie dowiecie się kilku informacji o myszce, która była w zestawie z tą klawiaturą.

    Co sądzę o tej myszce? I czy powinni dołączać ją do zestawu z klawiaturą? O tym w dzisiejszy wpisie! 


    Co tutaj dużo pisać - myszka jest średniej wielkości, dla kogoś, kto ma spore dłonie z pewnością nie będzie odpowiednia i może powodować po dłuższym czasie ból ręki/nadgarstka. 


    Sam jej design nie bardzo mi się podoba - nie lubię mieć sprzętów w błyszczącej wersji - zdecydowanie bardziej wolę, gdy są matowe. Nie widać wtedy odcisków palców, brudu, naskórka - wszystkiego tego, czego widzieć nie chcemy. 


    Informacje techniczne:

    • mysz optyczna
    • w kolorze czarnym
    • czułości DPI: 800/1200/1600
    • przycisk zmiany DPI
    • cicha rolka przewijania
    • komunikacja z komputerem: drogą radiową, USB
    • zasięg: 10 m
    Myślę, że w kobiecych rękach sprawdzi się naprawdę dobrze, ale mnie nie przekonała. Głównie ze względu na wielkość jak i połyskujący materiał z góry - to mnie po prostu odrzuca. 

    Tak wygląda mysz od dołu. Po samym blacie ślizga się średnio, po podkładce super. Wiem, że nie będę na niej pracował, ale jako mysz w podróż czy do pracy zdalnej (byle nie długiej) może się sprawdzić. 

    Lubujecie się w myszach bezprzewodowych czy raczej wolicie te na kablu? Czekam na Wasze komentarze!
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Pamiętacie mój wpis o lampie ledowej? Możecie go znaleźć tutaj. Dzisiaj mam dla Was wpis o ładowarce do akumulatorów do tej lampy. 

    Dlaczego w ogóle chciałem o nich napisać dowiecie się czytając dzisiejszy wpis - mam nadzieję, że Was zaciekawi :)


    Możecie się domyślić, że nie jest to oryginalna ładowarka do tych akumulatorów. Nie chciałem przepłacać, bo wiedziałem, że lamp nie będę używać codziennie, a jedynie co jakiś czas - do zdjęć, wideo, w zależności od tego, jakie mam zlecenie, czy chcę popracować nad czymś prywatnym itd. 


    W tym przypadku do lamp także użyłem zamiennika akumulatorów. Wyszło mnie taniej, a z jakości jestem naprawdę zadowolony. Zamiennik akumulatorów posiada takie parametry:

    • akumulator litowo-jonowy
    • napięcie: 7,2 V
    • pojemność: 8600 mAh
    Dużą zaletą tego akumulatora jest fakt zastosowania a tym przypadku technologii litowo-jonowej, co oznacza po prostu tyle, że akumulator może być doładowywany bez konieczności wcześniejszego rozładowania. Docenią to przede wszystkim osoby często podróżujące z takim sprzętem, a także wszyscy zapominalscy. 


    Ładowarka do akumulatorów została wykonana chyba z najgorszej jakości plastiku, da się to wyczuć momentalnie pod palcami. Ładowarka to typowy "no name" nie mamy tutaj producenta i zbyt wielu danych technicznych.


    Na naklejce wszystko i nic, co jest typowe dla takich produktów. Powiem tyle - ładowarka swoje główne zadanie spełnia - ładuje. Nie wiem jakim cudem to jeszcze działa, ale mi to odpowiada! Ładuje z normalną szybkością, co do tego nie mam zastrzeżeń. 


    Komplet - ładowarka i akumulator. Według mnie ładowarka mogłaby być wykonana z przyjemniejszego w dotyku materiału, ale czego wymagać za mega niską cenę? :) Czy skusiłbym się na zakup kolejnej ładowarki? Tak, choć nadal miałbym gdzieś z tyłu głowy poczucie niezadowolenia z jej wykonania. 

    A Wy? Używacie zamienników czy zawsze stawiacie na oryginalne produkty?
    Czytaj dalej
    Cześć!

    W tym wpisie pod uwagę bierzemy także klawiaturę, tym razem marki Dell, która towarzyszy mi już od ponad 2 lat. Jestem z niej naprawdę zadowolony, gdyby nie małe niedociągnięcie... ale o tym później :)


    Klawiatura ma niesamowicie przyjemni i intuicyjny układ klawiszy, który mi odpowiada w 100%. Pracuję na tej klawiaturze większość dnia i nie ma takiej opcji, aby, z niej zrezygnował (a przynajmniej na tę chwilę). 


    Klawiatura pod spodem posiada małe stopki, które pozwalają nam chociaż trochę pochylić klawiaturę w naszą stronę. Wbrew pozorom, właśnie to, że ta klawiatura jest niska, podoba mi się w niej najbardziej. Nie spodziewałem się, że klawiatura za ponad 50 zł spełni większość moich oczekiwań odnośnie sprzętu tego typu. 


    Klawiatura jest przewodowa, klawisze szybko reagują na nacisk, przyjemnie i dość płynnie się po niej pisze - do co tego nie mam żadnych zastrzeżeń. 

    Z czego składa się klawiatura Dell KB212 Quietkey?

    • klawisze membranowe + wskaźniki LED,
    • technologia: Plug&Play,
    • układ klawiatury - amerykański,
    • wbudowany blok numeryczny,
    • klawisze multimedialne - wstrzymanie, odtwarzanie, regulacja głośności,

    Jako, że na tej klawiaturze pracuję naprawdę sporo, mogę się wypowiedzieć co do jej jakości i trwałości, a z tym bywa różnie. Najbardziej rozczarował mnie fakt, że litery na klawiszach zaczęły się ścierać i to do tego stopnia, że musiałem zakupić naklejki na klawiaturę, które, jak się pewnie domyślacie, też zdążyły się zetrzeć...


    Tutaj widać moje nieudolne próby ratowania ścierających się literek... Klawiatura nadal jest w pełni sprawna, dlatego nie chciałbym jej wymieniać na całkowicie nową, więc może znacie jakieś sposoby na odratowanie literek na klawiaturze? 


    Mimo, że znam układ klawiatury niemal na pamięć, czasami brak liter bywa problematyczny, np. przy przepisywaniu haseł, ciągu znaków z literami. Dlatego czekam na Wasze odpowiedzi i ewentualnie wskazówki, co mogę zrobić ze ścierającymi się literkami.

    Ogólnie klawiatura sama w sobie jest jedną z najlepszych, jakie stosowałem, choć jest dość głośna - nie przeszkadza mi to, jeśli jest hałas to znaczy, że człowiek pracuje :) 
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Mały przestój na blogu zawdzięczam sporej ilości sprzętu do testowania. Dzisiaj kilka słów napiszę Wam o bezprzewodowej klawiaturze, która była dla mnie miły zaskoczeniem. Mowa o klawiaturze Esperanza Liberty EK122K.


    Nie wiem, czy mieliście już do czynienia z klawiaturami tego typu, ale muszę przyznać, że dla mnie zawsze jest to jakaś nowość. Zazwyczaj pracuję na klawiaturach przewodowych i jestem przyzwyczajony do bycia "na kablu". Miła odmiana i dobrej jakości sprzęt - to była czysta przyjemność. 

    Coby tradycji stało się zadość, teraz czas na garść danych technicznych: 
    • klawiatura membranowa,
    • standardowy układ klawiszy,
    • krótki skok klawisza,
    • zawiera w sobie klawisze numeryczne, internetowe i multimedialne,
    • może być także używana jako klawiatura do Smart TV.


    Po przyzwyczajeniu się do skoku klawisza można na niej pisać naprawdę szybko, bez większych przeszkód. Jedyne, co mi się nie podoba w tej klawiaturze to czcionka, jaka została użyta do ukazania nam liter - jest dla mnie zbyt "nowoczesna", zdecydowanie bardziej wolę coś klasycznego, z większymi literami. 


    Klawiatura znajduje się w normalnym przedziale cenowym, nie jest to ani górna półka, ani ta najniższa, cena wydaje mi się optymalna. Klawiaturę Esperanza EK122K można kupić już za około 70-80 zł.


    Klawisze multimedialne pozwalają nam na szybkie uruchomienie poczty internetowej, przeglądarki, folderu "Mój komputer", kalkulatora, ulubionych stron, regulowanie głośności, zatrzymanie lub wznowienie odtwarzania i wiele innych. To dobra klawiatura dla kogoś, kto lubi mieć te wszystkie opcje dostępne pod ręką. To spore ułatwienie, zwłaszcza przy Smart TV. 

    Co ciekawe, producent zapewnia nas, że nadruki na klawiszach zostały wykonane najnowszą technologią UV i dodatkowo pokryte warstwą ochronną o wysokiej odporności na ścieranie. Producent zapewnia nas także o tym, że podczas użytkowania tej klawiatury nie będą generowane interferencje elektromagnetyczne.

    Według mnie klawiatura dobrze sprawdzi się w przypadku posiadania Smart TV, jednak i do pracy przy komputerze będzie jak znalazł. Według mnie pół na pół, jest dobra, ale za tę cenę (jeśli chodzi o pracę przy komputerze) można dostać coś lepszego. 
    Czytaj dalej
    W moje ręce po raz kolejny wpadł monitor poleasingowy. Mam słabość do tego typu sprzętu zwłaszcza ze względu na jego sprawność w połączeniu z niską ceną. Tym razem wybór padł na monitor HP EliteDisplay E231 - czy jestem z niego zadowolony? Czytajcie dalej!


    Kilka podstawowych informacji o sprzęcie:

    • monitor ciekłokrystaliczny 
    • 23 cale
    • powłoka non-glare (matowa)
    • podświetlanie LED
    • ekran można obrócić do ustawienia pionowego
    • zakres pochylenia ekranu od -5° do 30°
    • źródło zasilania: 100-240 V prądu przemiennego, 50/60 Hz
    • rozdzielczość: 1920 x 1080

    Ten model poleasingowy jest w bardzo dobrym stanie technicznym, nie ma większych zarysowań, czy pęknięć, wygląda po prostu jak typowy, użytkowany w normalnym natężeniu monitor. Strasznie przyczepia się do niego kurz, ale do jakiego sprzętu elektrycznego nie? :)


    Jakie sygnały wejściowe wideo ma monitor?
    1. VGA - analogowy.
    2. DVI - cyfrowy.
    3. DisplayPort - cyfrowy.
    Obsługa informacji na ekranie możliwa jest w kilku językach także myślę, że to też ciekawa opcja. 


    Stopkę do monitora montuje się w banalny sposób i myślę, że nikt nie będzie miał z tym najmniejszego problemu. Stopka jest stabilna i nawet nieźle wygląda na biurku :)


    Tak prezentuje się monitor HP EliteDisplay E231 w pełnej okazałości. Swoje zadanie spełnia, kolory są jak najbardziej odpowiednie, nie mam co do tego sprzętu żadnych zastrzeżeń :) Wiadomo - nie jest to monitor nowy, ale jak na moje potrzeby jest w sam raz :) 
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Dzisiaj coś innego, a mianowicie słuchawki. Potrzebowałem czegoś, co w 100% spełni moje oczekiwania. Jak pewnie się domyślacie, nie jestem do końca do nich przekonany, ale jeszcze przez pewien czas na pewno będę testował. Jak na razie czas na pierwsza mini recenzję oraz garść suchych faktów o słuchawkach.


    Szukałem produktu, który będzie wygodny, z mikrofonem i trwałym kablem, który nie ukręci się po pierwszych trzech miesiącach.

    Jedną z wad tych słuchawek jest fakt, że zdecydowanie za mocno "ściskają" głowę. Ja wiem, wiem, że one muszą się trzymać czegoś, żeby nie spaść, ale po kilku godzinach ból jest dość nieznośny. Poduszki są wygodne, ale nie będę ich oceniał pod względem trwałości, bo słuchawki testuję od ponad miesiąca.


    Aspekty techniczne:

    • przewód jednostronny, płaski (skradł moje serce jak na razie),
    • wtyk kątowy mini stereo, pozłacany,
    • słuchawki nauszne,
    • czułość: 104 bB/mW,
    • magnes neodymowy,
    • pojemność: 1000 mW,
    • przetwornik akustyczny: 40 mm (kopułkowy),
    • pasmo przenoszenia: 5-25 000 Hz.

    Do wyboru jest wiele wersji kolorystycznych słuchawek: pomarańczowy, zielony, niebieski, kremowy, biały i czarny. Ja zdecydowałem się na wersję czarną, bo najbardziej mi odpowiadała. Jest dość elegancka, nie rzuca się w oczy i nie razi kolorem. 


    Jak to zazwyczaj jest w przypadku słuchawek, prawa strona została oznaczona. Na szczęście dość wyraźnie i nie trzeba szukać wypukłych kropek, wypukłych napisów. Wszystko widać z daleka. 


    Połączenie membrany o wysokiej czułości i przetworników akustycznych z magnesem neodymowym umożliwia uzyskanie dźwięku głośniejszego, ale wciąż czystego. 

    Jedną z zalet tych słuchawek jest także fakt, że świetnie słychać w nich bas. System Bas Response Control pozwala wydobyć dźwięk/bas z niskich częstotliwości, reprodukcja basu jest dokładniejsza dzięki specjalnemu kanałowi powietrznemu.


    Połączając smartfon pod słuchawki zyskujemy jeszcze więcej. Można przez nie nie tylko słuchać muzyki, ale i rozmawiać przez telefon - a to właśnie na tym głównie mi zależało. Lubię siedzieć przed komputerem czy poruszać się po domu rozmawiając z kimś, ale mając wolne ręce i nie wykrzywiając karku w nienaturalne pozycje. 

    Gruby, płaski kabel na plus, do tego wbudowany mikrofon i pilot na kablu i niczego więcej mi nie trzeba. Minus jest taki, że gdy rozmawia się z kimś przez telefon na słuchawkach Sony ZX660AP tarcie mikrofonu o ubranie naprawdę słychać. Ale przecież nie można mieć wszystkiego. 


    Bardzo ucieszył mnie pałąk z suwakiem, który został wykonany ze stali nierdzewnej - mam pewność, że nawet spontaniczne ściągnięcie czy założenie słuchawek nie sprawi, że one się po prostu połamią. 

    Ogólnie słuchawki oceniam na 4/5, są dobre, ale nie na długi czas. Trzeba sobie co trochę robić od nich przerwę, aby uszy mogły odpocząć. Nie podoba mi się także szmer w mikrofonie, który ociera się o ubranie i powoduje taki dźwięk. Przy statycznej rozmowie np. tylko siedząc nie ma tego problemu. 
    Czytaj dalej
    Nie samą pracą człowiek żyje, dlatego teraz czas na wpis nieco bardziej gamingowy. Uwielbiam w wolnych chwilach spędzać czas na ulubionej grze - a mam ich kilka. Duże znaczenie przy powodzeniu gry ma klawiatura i mysz, rzecz jasna! Mój wybór już kilka lat remu padł na Tracer Sniper - jak się sprawdza? Odpowiadam poniżej!


    Ogólnie rzecz biorąc, mysz bardzo dobrze leży w dłoni, ma lekki ślizg, nigdy nie wywoływała we mnie frustracji, czy ochoty na przeklęcie jej :)

    Mysz jest wyposażona w dziewięć przycisków, które domyślnie są już zaprojektowane. Klawisz + i - odpowiadają za zmianę DPI, klawisze po prawej stronie z napisami K1 i K2 zostały zaprogramowane tak, aby odpowiadać za dźwięk (regulacja głośności). Klawisze po prawej stronie bliżej kciuka odpowiedzialne są za przejście dalej na stronie internetowej lub cofnięcie się o jedną stronę. Gdy dociśniemy "rolkę" link, strona otworzy nam się w nowej karcie.


    Trochę danych technicznych:

    • sensor laserowy
    • metalowe ślizgacze
    • ciężarki w zestawie (9 sztuk, łączna masa 25 g)
    • 9 przycisków, w tym przyciski programowalne
    • 1,8 m przewód
    • mysz podświetlana RGB
    • spory przedział DPI (od 800 do 6000 DPI)
    • wejście: USB
    • dla praworęcznych
    • pełna waga: 160 g

    Jedną z wad, jakie zauważyłem przy użytkowaniu tej myszki to zdecydowanie wykończenie jej na połysk - widać na niej odciski placów i ślady rąk. Nie jest to zbyt estetyczne, ale nie wiem czy taka drobnostka wpłynie na decyzję o zakupie. 

    Ślizgacze w myszy są metalowe, co sprawia, że są elementem znacznie trwalszym, niż te wykonane z plastiku. Także tutaj też jak najbardziej ukłon w stronę producenta. 


    Mycha Tracer Sniper została wyposażona w sensor AVAGO, którego chipset udoskonala funkcje np. rozdzielczość, częstotliwość odświeżania, co znacznie ułatwia wykonywanie zadań czy kampanii w grze. 

    Jedną z rzeczy, które mnie urzekły w tej myszce jest także fakt, że przy zmianie DPI możemy ustawić także zmianę koloru, a co za tym idzie będzie nam łatwiej zorientować się, na jakiej częstotliwości ustawiona jest obecnie mysz. 



    Ciężarki dołączone do myszy pozwalają na dostosowanie wagi produktu do własnych preferencji, co moim zdaniem jest strzałem w dziesiątkę. Często spotykałem się ze stwierdzeniem, że "Fajna ta myszka, ale mogłaby być cięższa." A tu proszę, każdy dopasowuje produktu do siebie. 

    Do wyboru mamy DPI: 800/1600/2000/2400/3200/5000/6000. Myślę, że to całkiem logiczny przedział i sam co jakiś czas (może co pół roku) zmieniam sobie DPI na większe. Obecnie pracuję na 3200, gdy nie gram w gry, więc moje wyczucie myszką też trochę podskoczyło :)


    Pod kciuka mamy bardzo przyjemną w dotyku gumę, ale niestety, za szybko się ona odkleja. Nie wiem czy to jest kwestia źle dobranej gumy, a może braku odporności kleju na ciepło? Tutaj na pewno jest to sporym zastrzeżeniem. Wszystko inne w jak najlepszym porządku. 

    Mysz godna polecenia dla osób, które lubią czasami zrobić sobie sesję na gry :)
    Czytaj dalej
    Nowsze
    Posty
    Starsze
    Posty

    Cześć!



    Jesteś maniakiem komputerowym i nie wyobrażasz sobie dnia bez kontaktu z myszką i ulubionym RPG? A może kompletnie nie znasz się na komputerach i nie możesz nawet zapamiętać, gdzie znajduje się ten X do wyłączenia? Tu na pewno znajdziesz coś dla siebie!
    Jestem laikiem w elektronicznych turbinach i całkiem nieźle się tu rozgościłem. Ty też możesz!

    Facebook

    Etykiety

    elektronika akcesoria poradniki komputery recenzje gadżety pc telefony akcesoria do telefonu drukarki smartfony telefony komórkowe fotografia klawiatura słuchawki monitory myszki komputerowe wideo
    Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Archiwum bloga

    • ►  2022 (19)
      • ►  października 2022 (3)
      • ►  września 2022 (3)
      • ►  sierpnia 2022 (1)
      • ►  kwietnia 2022 (1)
      • ►  marca 2022 (1)
      • ►  lutego 2022 (2)
      • ►  stycznia 2022 (8)
    • ►  2021 (17)
      • ►  grudnia 2021 (1)
      • ►  października 2021 (1)
      • ►  września 2021 (3)
      • ►  lipca 2021 (1)
      • ►  czerwca 2021 (1)
      • ►  maja 2021 (1)
      • ►  kwietnia 2021 (1)
      • ►  marca 2021 (1)
      • ►  lutego 2021 (2)
      • ►  stycznia 2021 (5)
    • ►  2020 (30)
      • ►  grudnia 2020 (3)
      • ►  listopada 2020 (3)
      • ►  października 2020 (4)
      • ►  września 2020 (2)
      • ►  sierpnia 2020 (2)
      • ►  lipca 2020 (1)
      • ►  maja 2020 (1)
      • ►  marca 2020 (4)
      • ►  lutego 2020 (4)
      • ►  stycznia 2020 (6)
    • ►  2019 (38)
      • ►  grudnia 2019 (4)
      • ►  listopada 2019 (3)
      • ►  października 2019 (6)
      • ►  września 2019 (2)
      • ►  sierpnia 2019 (3)
      • ►  lipca 2019 (3)
      • ►  czerwca 2019 (2)
      • ►  maja 2019 (3)
      • ►  kwietnia 2019 (3)
      • ►  marca 2019 (3)
      • ►  lutego 2019 (3)
      • ►  stycznia 2019 (3)
    • ▼  2018 (41)
      • ▼  grudnia 2018 (4)
        • Mysz optyczna DELL MOA8BO - czyli tanio i dobrze!
        • Wężyk spustowy do Canona - czy warto?
        • Bezprzewodowa myszka Esperanza
        • Zamiennik ładowarki do akumulatora
      • ►  listopada 2018 (2)
        • Klawiatura Dell KB216 Quietkey - czy warto?
        • Bezprzewodowa klawiatura Esperanza Liberty - EK122K
      • ►  października 2018 (6)
        • Monitor poleasingowy HP EliteDisplay E231
        • Zestaw słuchawkowy Sony ZX660AP - czy warto?
        • Mysz Tracer Sniper - gamingowa przyjemność
      • ►  września 2018 (7)
      • ►  lipca 2018 (6)
      • ►  czerwca 2018 (7)
      • ►  maja 2018 (1)
      • ►  kwietnia 2018 (5)
      • ►  marca 2018 (3)

    Polecane wpisy

    Najtańsze tusze do drukarki Brother
    Dlaczego drukarka nie drukuje?

    Szukaj na tym blogu

    Najlepsze wpisy

    • Gdzie wyrzucić zużyte tusze do drukarek? Na pewno nie do kosza!
    • Smartfon Huawei Y6 (SCL-L01). Recenzja starego modelu
    • Karty pamięci + czytnik kart pamięci + adapter microSD
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?

    Popularne posty

    • Tusze do drukarek. Jak nie wydawać na nie majątku?
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?
    • A4 Tech KV-300H - recenzja
    • Klawiatura bezprzewodowa Smart TV
    facebook

    Przy współpracy z BeautyTemplates | Udostępniono przez Gooyaabi Templates

    Wróć na górę