Strony

  • Facebook

Techno-logicznie! | Blog technologiczny: nowinki technologiczne, nowości technologiczne

    • Strona główna
    • Komputery
    • _Klawiatura
    • _Myszki komputerowe
    • _Monitory
    • Fotografia
    • Elektronika
    • _Telefony
    • _Akcesoria do telefonu
    • _Słuchawki
    • Wiedza
    • _Recenzje
    • _Poradniki
    • Drukarki
    • O mnie
    Cześć!

    Dzisiaj chciałbym Wam troszkę opowiedzieć o sprzęcie, na którym codziennie pracuję i tworze wszystkie wpisy i materiały. Jesteście ciekawi, co mam w skrzynce? Oto mój niezawodny komputer biurowy!


    Całość zacznę standardowo, od procesora. A jest się czym chwalić. Sercem pudła jest „siódemka” od Intela – i7 4770 o taktowaniu 3.4 ghz. Taki procesor pozwala na komfortową pracę i rozrywkę, ale nie oszukujmy się – nie gram na tym składaku, sprzęt biurowy musi przecież oznaczać jakieś wyrzeczenia. W tym przypadku to karta graficzna, którą mieliście okazję poznać bliżej w tym wpisie 

    https://infoautomatyka.blogspot.com/2019/10/nvidia-nvs-300-recenzja.html


    Co do samej grafiki – NVS 300, jak już Wam pisałem, jest kartą typowo biurową. Można dzięki niej obsługiwać kilka monitorów ze znakomitą rozdzielczością. Trzeba jednak liczyć się z tym, że Wiedźmina raczej tutaj nie odpalicie. Czy to duży problem? Dla mnie nie – w końcu to sprzęt biurowy i wygodna praca z dwoma monitorami znaczy więcej niż FPS'y.


    Szybką i wygodną pracę umożliwia także RAM. Zdecydowałem się na 16 GB DDR4 i jestem zadowolony. Co prawda, 8 GB RAM'u pewnie wystarczy, ale z „szesnastką” po prostu jest lepiej. To zdecydowanie była dobra decyzja.

    Pozostając w zagadnieniu „szybkiej i komfortowej pracy” warto wspomnieć o dysku. W swoim składaku zdecydowałem się na SSD o pojemności 512 GB. Z pewnością jest to spory wydatek, ale kultura pracy jest po prostu obłędna. Każdy, kto miał okazję spędzić trochę czasu z dyskiem SSD z pewnością podzieli to zdanie!


    System to oczywiście Windows 10. Tutaj nie ma żadnych niespodzianek. Przyzwyczaiłem się i nie zamienię już go na żaden inny system operacyjny. Mimo że sporo myślałem kiedyś o Linux'ie, to myślę, że ostatnie aktualizacje Windowsa były krokiem w dobrą stronę.

    O płycie głównej i zasilaczu nie ma sensu pisać, bo są dokładnie takie same, jak zawsze: płyta główna MSI H310M PRO-VH PLUS oraz zasilacz Thermaltake Smart SE2 500. Skoro komputer jest bezawaryjny, to znaczy, że te komponenty spisują się bez zarzutu.


    Jak oceniłbym swój sprzęt? Jestem z niego bardzo zadowolony. Praca idzie gładko i przyjemnie. A efekty? Chociażby kolejny post!
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Tym razem zajmujemy się kartą graficzną, która jest niezbędnikiem każdego biura. Sam pracuję z nią już od jakiegoś czasu, bo prowadzenie bloga i tworzenie materiałów to za dużo dla jednego monitora! Panie i Panowie, oto NVIDIA NVS 300, czyli karta, która umożliwia obsługę kilku monitorów o ultrawysokiej rozdzielczości. Zaczynajmy!



    Okej, 512 MB DDR3 na pierwszy rzut oka nie wygląda imponująco.  Z tym, że to karta do biura i nie powinno się od niej wymagać, by odpalała nowego Battlefielda. Złącze DMS-59 umożliwia obsługę dwóch monitorów, a to przecież na tym nam najbardziej zależy, kiedy wybieramy NVS 300.



    Co jeszcze sprawia, że praca jest przyjemna? Na pewno pasywny układ chłodzenia, dzięki któremu praca jest praktycznie bezgłośna, a sama karta bezawaryjna. Komfort pracy na najwyższym poziomie, nawet w warunkach domowych!



    Co jeszcze sprawia, że praca jest po prostu przyjemna? Mi osobiście bardzo spodobało się oprogramowanie – NVIDIA nView. Zarządzanie pulpitem jest po prostu dziecinnie łatwe i bardzo przyjemne. Do tego muszę wspomnieć o NVIDIA Mosaic, które pozwala płynnie rozciągać pasek zadań i skalować dowolną aplikację na pulpicie obejmującym kilka wyświetlaczy.



    Jeżeli chodzi o wydajność, to też nie ma problemu. NVIDIA zapewnia rdzenie CUDA, które zapewniają znaczny wzrost wydajności. W opisywanej przeze mnie NVS 300 tych rdzeni jest 16. O wydajność możemy być więc spokojni. Karta nie złapie zadyszki.

    Co do kompatybilności, NVIDIA NVS 300 współpracuje z 32 i 64-bitowymi architekturami mikroprocesorów od AMD i Intel. Obsługiwane systemy to oczywiście Microsoft i Linux – tutaj niespodzianek nie ma.



    Pora na podsumowanie. Nie bez powodu NVS 300 jest uważany za niezbędnik biurowców. W moich, domowych warunkach, karta spisała się znakomicie. Pisanie treści na bloga i obróbka zdjęć naraz jest dużo łatwiejsza, kiedy pracuje się na dwóch monitorach. Jeżeli także potrzebujecie rozbudować swoje stanowisko o kolejny monitor – śmiało, NVS 300 nie zawiedzie!
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Dzisiaj troszkę nietypowo, bo testujemy dysk twardy. Nie byle jaki! Japoński gigant Sony pokazuje, że nie boi się niczego, co związane z branżą technologiczną i wydaje już nawet dyski twarde. Ale jakie! Dzisiaj pod lupę weźmiemy dysk Sony HD-B2BEU 2TB HDD, który po prostu daje radę! Zaczynajmy.


    Pojemny. I dobrze!

    2 terabajty, czyli 2048 GB lub 2 097 152 MB. Wierzcie mi – zmieszczą się tutaj wszystkie Wasze zdjęcia, filmy i pamiątki. Sam zdecydowałem się na zakup, ponieważ chciałem uporządkować wszystkie rodzinne nagrania i szczerze? Nie żałuję! Mogłem to trzymać w chmurze, ale po co. Dysk ma 2,5”, zmieści się w każdej kieszeni.


    Co z przesyłaniem danych?

    Tutaj też nie jest źle! Co prawda, to nie jest dysk SSD, ale USB 3.1 spisuje się naprawdę dobrze. Mówię tutaj nawet o prędkości do 5 GB/s, a to już coś! Jednak, nie macie co się martwić. Wszyscy, którzy korzystają z portów USB 2.0 na pewno ucieszą się z kompatybilności ze starszymi portami. Trzeba się jednak wtedy liczyć ze spadkiem prędkości (i to znacznym!) do 480 MB/s. Warto jednak zaznaczyć, że mamy rok 2019 i USB 2.0 już od jakiegoś czasu odchodzi w niepamięć!


    Cena ma znaczenie

    Za dysk o pojemności 2 TB zapłacimy zaledwie 350 zł. To naprawdę niewiele, zwłaszcza, jeżeli porównamy to z dyskami typu SSD. Warto tutaj zadać sobie pytanie czy w przypadku dysków przenośnych, modele  SSD są w ogóle potrzebne? Cóż, na pewno każda ze stron mogłaby podać przynajmniej po kilka solidnych argumentów. Ja jednak, wiedząc, że swój dysk użyję do przechowywania rodzinnych fotografii i filmów postanowiłem, że solidny HDD z USB 3.1 w zupełności wystarczy. Po dwóch tygodniach z czystym sumieniem, mogę przyznać, że podjąłem słuszną decyzję!


    Coś dla Geeków!

    Krótkie, zwięzłe zestawienie, które dla prawdziwych Geeków będzie znaczyło więcej niż to, co do tej pory napisałem! Decydując się na Sony HD-B2BEU 2TB HDD wybierasz:

    • dysk HDD,
    • format 2,5'',
    • 7200 obrotów na minutę,
    • 5 GB/s prędkości interfejsu,
    • USB 3.1,
    • kompatybilność z USB 2.0,
    • waga 180 g,



    Tyle musi wystarczyć! Sam najlepiej wiesz czy taki dysk Ci się przyda. Od siebie dodam tyle, że jestem z niego bardzo zadowolony. Z mojej strony to wszystko! Do następnego!
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Tym razem coś dla miłośników niezawodnych i wygodnych gadżetów! Bierzemy pod lupę Huawei AM61 Sport Bluetoth, czyli bezprzewodowe słuchawki dokanałowe od chińskiego giganta. Czy warto wydawać ponad 150 zł na słuchawki douszne? Co w nich takiego wyjątkowego? Przekonajmy się!

    Ogólna charakterystyka

    Pierwsze, co przychodzi na myśl, zakładając AM61, to stwierdzenie, że są bardzi wygodne. Drugim miłym zaskoczeniem jest dźwięk. Ruchoma cewka, przetworniki 11mm i membrana wykonana z materiałów o wysokiej jakości, sprawiają, że basy są głębokie, a wysokie dźwięki wyraźne. Wysoka jakość dźwięku cieszy podwójnie, ponieważ słuchawki bezprzewodowe do tej pory charakteryzowały się gorszą jakością od tych z kablem.

    Pilot z mikrofonem na kablu to kolejne udogodnienie dla sportowców, którzy nie mają czasu i chęci sięgać po telefon za każdym razem, kiedy ktoś zadzwoni, tym bardziej, że zasięg sygnału to aż 10 metrów.

    Jeśli chodzi o czas pracy, to 11h sesji bez ładowania na pewno zadowoli nawet najbardziej wymagających, zwłaszcza, jeżeli dopowiem, że przy samym czuwaniu słuchawki wytrzymają nawet do 10 dni. To już coś! Posiadaczy Iphone'a natomiast powinno zadowoli to, że AM61 są w pełni kompatybilne z systemem iOS.

    Idealne dla sportu!

    Nawet intensywne ćwiczenia nie stoją tutaj na przeszkodzie, słuchawki zostały zaprojektowane tak, żeby sprostać wymaganiom najbardziej wymagających sportowców. Silikonowe tipsy są dopasowane do ludzkiego ucha i nie wypadają nawet przy solidnych wstrząsach. Unikalne końcówki dopasowują się do każdego ucha, a w każdym zestawie dostajemy 2 dodatkowe rozmiary, więc każdy znajdzie taki, w którym będzie czuł się komfortowo.

    Bez kabla, czyli bez problemu

    AM61 nigdy nie zaplączą ci się w kieszeni. Kabel nigdy nie będzie latał wokół Ciebie i nigdy nie zahaczysz go ręką podczas biegu. Nie będzie Ci przeszkadzał, bo najzwyczajniej w świecie go nie ma. Jedyny kabelek, ten który jest za głową, można dowolnie korygować suwakiem, więc podczas użytkowania często zapomina się o słuchawkach. Przynajmniej ja tak mam!


    Woda im nie straszna

    Certyfikat IPX5 oznacza, że woda może atakować z różnych kierunków, a nasze słuchawki na tym nie ucierpią. Potu nie ma sensu nawet brać pod uwagę – nie ma możliwości, żeby w jakikolwiek sposób zaszkodził chińskim słuchawkom. Bieganie w deszczu nie musi już dyskwalifikować twojego sprzętu – IPX5 oznacza całkowitą ochronę przed strumieniem wody płynącej z różnych kierunków z wydajnością do 12,5 litra na minutę, a to wystarczy, żeby przestać się martwić pogodą.

    Warto?

    Cóż, z pełną świadomością stwierdzam, że Huawei AM61 to sprzęt dla wymagających. Płacimy za jakość i wygodę, więc cena ok. 150 zł nie wydaje się tutaj rażącą niesprawiedliwością, a raczej dobrym stosunkiem cena-jakość wśród produktów z wyższej półki, no, wyższej to może duże słowo, ale dla osób, które swoje słuchawki kupowali za 20 zł to może być prawdziwy skok technologiczny. Ja ze swoich słuchawek korzystam ponad rok i jeszcze nigdy się nie zawiodłem dlatego też kończę dzisiejszy tekst stwierdzeniem – tak, warto postawić na AM61!
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Japońskie Sony już od wielu lat jest liderem wśród wszelakiego rodzaju sprzętów elektronicznych i nic nie wskazuje na to, by coś miało się zmieniać.

    Mówisz konsola do gier, myślisz PlayStation. Chcesz telewizor, kupujesz Bravię. Szukasz  smartfona, oglądasz Xperię. Od jakiegoś czasu do tej wyliczanki można dopisać kolejny wers – o słuchawkach bezprzewodowych. Cena MDR-XB650BT oscyluje w granicach „średniej półki”, która powoli zahacza o topową jakość. Jak na co dzień spisują się słuchawki od Sony? Tego dowiecie się w dalszej części artykułu!

    Bass booster w najlepszym wydaniu

    Technologia, którą Sony stosuje w swoich słuchawkach zyskuje sympatyków na całym świecie. Wzmocnienie niskich częstotliwości sprawia, że dźwięk każdego kawałka jest czystszy i bardziej precyzyjny. Bass booster sprawdza się rewelacyjnie i tyczy się to wszystkich słuchawek, jakie do tej pory mi wpadły w ręce – zarówno tych tańszych, jak i tych najbardziej zaawansowanych. MDR-XB650BT nie jest tutaj wyjątkiem. Ta technologia daje radę nawet w „średniopółkowcach”, brawo Sony.

    Genialna łączność

    W słuchawkach zastosowano Bluetooth i NFC, dzięki czemu zaplątane i krótkie kable to już przeszłość. Od siebie dodam, że odbieranie telefonu bez wyciągania smartfona z kieszeni zawsze sprawia mi dziką satysfakcje – nie pytajcie, sam nie wiem dlaczego! Wiem jednak, że możecie odejść od telefonu nawet na 10 metrów, a dźwięk nadal będzie czysty i wyraźny – brzmi jak prawdziwa wolność!

    Akumulator daje radę!

    Sprzęt od Sony testuję już ponad miesiąc i wiecie co? Jeszcze nie miałem okazji doznać tego rozczarowania, o którym mówią wszyscy przeciwnicy bezprzewodowych słuchawek. MDR-XB650BT ani razu nie rozładował mi się podczas użytkowania i nie ma w tym nic dziwnego. W końcu, po czterech godzinach ładowania energii wystarczy na 30 godzin. Czego chcieć więcej?

    Całość może się podobać

    Nauszniki są obrotowe, więc łatwo się je składa. Warto też wspomnieć, że komfortowo okrywają całe ucho. Wbudowany mikrofon to na pewno duży plus, ale jest on też standardem – zwłaszcza w tej półce cenowej – więc nie ma sensu o tym wspominać.

    Jak można podsumować japońskie MDR-XB650B EXTRA BASS najprościej? „Średnia półka” to zbyt surowe określenie. Sprzęt od Sony nie jest flagowcem, ale sprawdza się bardzo dobrze i jestem pewien, że zadowoli każdego amatora niskich i czystych brzmień. Z tymi słuchawkami zawsze czułem ( i dalej czuję!) się komfortowo, zarówno w domu, jak i na treningu. Ogólnie rzecz biorąc, jestem na tak. A Wy? Mieliście okazję przetestować ten sprzęt? Jestem ciekawy, co sądzicie o produkcie Sony!
    Czytaj dalej
    Cześć!

    W moje ręce znowu wpadł sprzęt do testowania - mam nadzieję, że ta recenzja także przypadnie Wam do gustu i dacie znać, co o niej sądzicie. Powiem tyle - telefon spełnia swoją rolę, a to dla mnie najważniejsze :)


    Smartfon zaskoczył mnie swoim kształtem - naprawdę dobrze leży w dłoni. Ale mimo wszystko najbardziej doceniam go za wygląd. Tutaj nad designem sprzętu naprawdę się postarali, więc doceniam jak najbardziej!
    Dlaczego? Patrzcie na zdjęcie poniżej:


    HTC w nasze ręce oddało tylną obudowę, przez którą widać wnętrze telefonu. Dla osób takich, jak ja taki detal ma znaczenie i oczywiście w naszych czach taki produkt staje się jeszcze bardziej atrakcyjny. Co sądzicie o takiej obudowie? HIT czy KIT?


    Obudowa w tym przypadku została wykonana ze szkła, które mamy i z przodu i z tyłu, zaś rama jest wykonana z aluminium. Minus w tym przypadku jest taki, że szklana obudowa, która jest z tyłu jest podatna na zarysowania, także postępujcie ostrożnie! Bardzo, ale to bardzo widać na telefonie odciski placów. Już nie raz opadały mi ręce, gdy przy próbie pochwalenia się nowym telefonem wyciągając go z kieszenie wyglądał, jakbym używał go dobrych kilka miesięcy. Ale taki urok szkła!


    Telefon dostarczony był w pięknym, minimalistycznym opakowaniu. Podoba mi się przykładanie uwagi do szczegółów. Wyżłobione logo i nazwa telefonu robią wrażenie.


    Telefon leży dobrze w dłoni, ale trzeba mieć na uwadze fakt, że bez dodatkowej, gumowej obudowy jest dość łatwy w upuszczeniu, także trzeba być czujnym :)

    Co ciekawe - obiektywy aparatu nie wystają z budowy, co jest kolejny plusem. Nie zarysują i nie uszkodzą się tak łatwo. Gdy położymy telefon na biurku to blatu dotyka jedynie ramka od aparatu, a nie sam obiektyw.

    Dane dotyczące aparatu głównego:

    • 12MP
    • szerokokątny aparat z technologią HTC UltraPixel 4
    • zoom optyczny 1.85x do 2x
    • zoom cyfrowy do 10x
    • HDR Boost 2
    • tryb bokeh
    • podwójny flash LED
    • optyczna stabilizacja obrazu (OIS)
    • wykrywanie twarzy
    • zapis w formacie RAW
    Dane dotyczące aparatu przedniego:
    • kąt widzenia: 84 stopnie
    • tryb bokeh
    • HDR Boost
    • wykrywanie twarzy
    • panoramiczne selfie
    • tryb upiększania
    • automatyczne selfie (wyzwania uśmiechem)
    • funkcja Screen flash



    Teraz garść danych technicznych, aby tradycji stało się zadość:

    • wysokość: 156,6 mm
    • szerokość: 73.9 mm
    • grubość: 8,7 mm - 9,7 mm
    • masa 188 g (jest dość ciężki i czuć to w ręce)
    Wyświetlacz: 
    • Rozdzielczość: Quad HD+ (288 x 1440 px)
    • PPI: 537 (gęstość pikseli, piksel na cal)
    • Rozmiar: 6 cali Super LCD 6
    • Color gamut: DCI-P3, sRGB, personalizacja kolorów
    • wsparcie dla HDR 10
    Procesor: Qualcomm Snapdragon 845, 64-bitów, 8 rdzeni, taktowanie do 2.8 GHz



    Pamięć wbudowana RAM: 6GB, ROM: 64GB.

    Istnieje możliwość rozszerzenia pamięci poprzez dokupienie karty micro SD.

    Android: 8.0 Oreo z HTC Sense


    Jednym z większych mankamentów, jeśli chodzi o ten telefon to zdecydowanie przyciski na krawędzi telefonu. Są one... cyfrowe. Nie są klikalne, jak to mamy w większości smartfonów. W tym przypadku HTC tłumaczy, że tym sposobem chciało jak najbardziej uszczelnić telefon. Zdarza się tak, że przycisk w ogóle nie reaguje na mocniejszy nacisk, a gdy wsadzę smartfona w gumowej obudowy to dopiero zaczyna się problem i loteria - zadziała, czy nie zadziała?


    Ogólnie telefon spełnia swoje zadanie - robi bardzo dobrej jakości zdjęcia i wideo. Podoba mi się jego kształt i budowa. Doceniam starania poducenta.

    Jeśli jesteś fanem HTC, to dobrze trafiłeś! Mam dla Ciebie jeszcze dwie recenzje:
    • HTC 10
    • HTC Desire 620
    Czytaj dalej
    Nowsze
    Posty
    Starsze
    Posty

    Cześć!



    Jesteś maniakiem komputerowym i nie wyobrażasz sobie dnia bez kontaktu z myszką i ulubionym RPG? A może kompletnie nie znasz się na komputerach i nie możesz nawet zapamiętać, gdzie znajduje się ten X do wyłączenia? Tu na pewno znajdziesz coś dla siebie!
    Jestem laikiem w elektronicznych turbinach i całkiem nieźle się tu rozgościłem. Ty też możesz!

    Facebook

    Etykiety

    elektronika akcesoria poradniki komputery recenzje gadżety pc telefony akcesoria do telefonu drukarki smartfony telefony komórkowe fotografia klawiatura słuchawki monitory myszki komputerowe wideo
    Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Archiwum bloga

    • ►  2022 (19)
      • ►  października 2022 (3)
      • ►  września 2022 (3)
      • ►  sierpnia 2022 (1)
      • ►  kwietnia 2022 (1)
      • ►  marca 2022 (1)
      • ►  lutego 2022 (2)
      • ►  stycznia 2022 (8)
    • ►  2021 (17)
      • ►  grudnia 2021 (1)
      • ►  października 2021 (1)
      • ►  września 2021 (3)
      • ►  lipca 2021 (1)
      • ►  czerwca 2021 (1)
      • ►  maja 2021 (1)
      • ►  kwietnia 2021 (1)
      • ►  marca 2021 (1)
      • ►  lutego 2021 (2)
      • ►  stycznia 2021 (5)
    • ►  2020 (30)
      • ►  grudnia 2020 (3)
      • ►  listopada 2020 (3)
      • ►  października 2020 (4)
      • ►  września 2020 (2)
      • ►  sierpnia 2020 (2)
      • ►  lipca 2020 (1)
      • ►  maja 2020 (1)
      • ►  marca 2020 (4)
      • ►  lutego 2020 (4)
      • ►  stycznia 2020 (6)
    • ▼  2019 (38)
      • ►  grudnia 2019 (4)
      • ►  listopada 2019 (3)
      • ▼  października 2019 (6)
        • Komputer biurowy - recenzja
        • NVIDIA NVS 300 - recenzja
        • Dysk Sony HD-B2BEU 2TB HDD - recenzja
        • Huawei AM61 - recenzja
        • Słuchawki MDR-XB650BT EXTRA BASS - recenzja
        • Telefon HTC U12+ - recenzja
      • ►  września 2019 (2)
      • ►  sierpnia 2019 (3)
      • ►  lipca 2019 (3)
      • ►  czerwca 2019 (2)
      • ►  maja 2019 (3)
      • ►  kwietnia 2019 (3)
      • ►  marca 2019 (3)
      • ►  lutego 2019 (3)
      • ►  stycznia 2019 (3)
    • ►  2018 (41)
      • ►  grudnia 2018 (4)
      • ►  listopada 2018 (2)
      • ►  października 2018 (6)
      • ►  września 2018 (7)
      • ►  lipca 2018 (6)
      • ►  czerwca 2018 (7)
      • ►  maja 2018 (1)
      • ►  kwietnia 2018 (5)
      • ►  marca 2018 (3)

    Polecane wpisy

    Najtańsze tusze do drukarki Brother
    Dlaczego drukarka nie drukuje?

    Szukaj na tym blogu

    Najlepsze wpisy

    • Gdzie wyrzucić zużyte tusze do drukarek? Na pewno nie do kosza!
    • Smartfon Huawei Y6 (SCL-L01). Recenzja starego modelu
    • Karty pamięci + czytnik kart pamięci + adapter microSD
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?

    Popularne posty

    • Tusze do drukarek. Jak nie wydawać na nie majątku?
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?
    • A4 Tech KV-300H - recenzja
    • Klawiatura bezprzewodowa Smart TV
    facebook

    Przy współpracy z BeautyTemplates | Udostępniono przez Gooyaabi Templates

    Wróć na górę