Strony

  • Facebook

Techno-logicznie! | Blog technologiczny: nowinki technologiczne, nowości technologiczne

    • Strona główna
    • Komputery
    • _Klawiatura
    • _Myszki komputerowe
    • _Monitory
    • Fotografia
    • Elektronika
    • _Telefony
    • _Akcesoria do telefonu
    • _Słuchawki
    • Wiedza
    • _Recenzje
    • _Poradniki
    • Drukarki
    • O mnie
    Cześć!

    Na blogu pojawił się już One Plus Six (tutaj) teraz mowa będzie o jego poprzedniku, One Plus Five. Czy mnie zachwycił i czym mnie zachwycił? Dlaczego warto inwestować w tę markę i dać jej szansę? Czytajcie dalej!


    Telefon jest ultra cienki, na początku bałem się, że wymsknie mi się z ręki, ale na szczęście po kilku dniach zdążyłem się do niego przyzwyczaić na tyle, by móc wyczuć krytyczne momenty. Jak sam producent się chwali ma "obsesję na punkcie szczegółów", czego efektem jest dopracowany i jak do tej pory niezawodny One Plus Five.


    W telefonach tej marki niesamowicie wygodny jest osobny przycisk zmiany między trybami: cichy, wibracja i głośny. Niezwykle szybko mogę między nimi "przeskakiwać" nawet bez konieczności odblokowywania telefonu.

    Dane techniczne:

    • ekran to Gorilla Glass 5, odporne na zarysowania, niezwykle trwałe - po roku nie mam co do tego zastrzeżeń,
    • tył wykonany z anodyzowanego aluminium
    • grubość: 7,25  mm
    • czytnik linii papilarnych: wygodne umiejscowienie, jestem jak najbardziej na tak,
    • gniazdo na słuchawki - to wcale nie taka oczywistość, patrząc na to, co obecnie dzieje się na rynku telefonów, 
    • podwójny aparat: 16 i 20 Mpix + funkcja portretu, czyli aparat sam rozmaże tło,
    • procesor: Snapdragon 835,
    • rozdzielczość ekranu: 1920 x 1080,
    • max. pamięć operacyjna: 8 GB RAM, max. pamięć wewnętrzna 128 GB,
    • pojemność akumulatora: 3300 mAh
    • funkcja Dash Charge, czyli szybkie ładowanie,
    • waga: 153 g.

    Telefon naprawdę dobrze leży w ręce, jak na razie nie miałem z nim większych problemów - nie zawieszał się, nie generował mi żadnych szkód, nie musiałem się na niego denerwować :)


    Głośnik jest zadowalający, jedynie mam zastrzeżenia co do jego umiejscowienia - gdy telefon trzyma się poziomo jedną ręką, zasłania się głośnik i jest to dość denerwujące. 

    Ogólnie sam telefon zaskoczył mnie swoim szybkim i bezawaryjnym działaniem - cieszę się, że zaufałem tej marce i sam obecnie testuję ich produkty. Ktoś z Was już skusił się na produkty One Plusa?
    Czytaj dalej
    Poranna kawka przy ulubionym serwisie informacyjnym plus chwila nieuwagi to gwarancja na nieprzyjemny poranek. Mnie już nie raz zdarzyło się zalać i doszczętnie zniszczyć (nową!) klawiaturę w moim komputerze stacjonarnym, ale teraz przyszedł czas na laptop. Tak! Zalałem laptopa kawą! Ale jak to mówią, polak mądry po szkodzie, więc teraz już wiem, co robić w takiej sytuacji. I chętnie Wam powiem!




    Pamiętasz zajęcia z Informatyki w szkole podstawowej i regulamin, który mówił, że w sali informatycznej nie powinno się ani jeść, ani pić? Taka sama zasada obowiązuje w przypadku pracy z komputerem w szkole, w biurze czy w domu. Szkoda, że tak rzadko o tym pamiętamy. 


    W przypadku zalanego laptopa ważna jest każda sekunda i trzeba działać naprawdę szybko! Skutki zalania często bywają bardzo poważne i kosztowne w naprawie. Ważne, aby jak najszybciej odłączyć laptopa od zasilania – wyjąć przewód zasilający i wypiąć baterię. 


    A co w przypadku laptopów czy notebooków, które mają wbudowaną baterię? Poszukaj przycisku wyłączania czy resetu baterii na spodzie urządzenia. Jest to dziurka podobna do mikrofonu albo otworu służącego do awaryjnego wysuwania napędu CD-ROM/DVD-ROM. Wykałaczką albo narzędziem podobnym w kształcie, wciskaj przycisk do momentu odłączenia baterii. Jeśli jesteś w stanie, zdemontuj dolną obudowę laptopa i wysuń akumulator z gniazda płyty głównej. 


    Teraz musisz osuszyć sprzęt i zapobiec przemieszczeniu się płynu do wnętrza urządzenia. Odpuść sobie próby wycierania laptopa, bo obudowa raczej od wody się nie uszkodzi, a podzespoły owszem. Jak już odłączysz laptopa od zasilania, odwróć go klawiaturą do dołu, aby pyszna poranna kawka lub ulubiona Coca-Cola mogła się wylać. Najlepiej na stół połóż dużą ilość ręczników papierowych, aby reszta płynu mogła w nie wsiąknąć. Jeśli klapa laptopa rozchyla się o 180 stopni, to połóż go płasko na blacie, jeśli kąt jest mniejszy, na blacie połóż jedynie klawiaturę tak, jak na zdjęciu. 


    Pamiętaj, żeby nie zamykać laptopa, ponieważ może to spowodować zalanie i uszkodzenia matrycy. 

    Nie włączaj laptopa, nawet jeśli myślisz, że już całkiem wysechł! Najlepiej zostaw go do wyschnięcia na co najmniej dwie doby. Najczęstszym błędem jest właśnie brak cierpliwości i zbyt szybka próba włączenia laptopa, bez całkowitego jego wyschnięcia. Może to doprowadzić do zwarcia i znacznie zwiększyć koszty naprawy.  


    Po takim, wstępnym wysuszeniu laptopa, najlepiej oddać go do punktu serwisowego, gdzie ocenią szkody i wymienią uszkodzone elementy. Ja zdecydowałem się na oddanie laptopa do tego serwisu. 

    Postępowanie zgodnie z powyższymi zaleceniami pozwoli Ci zmniejszyć ryzyko uszkodzeń do minimum. Najwyżej uszkodzona zostanie jedynie klawiatura, a to o wiele mniejszy koszt naprawy niż przepalona płyta główna. 

    Pamiętaj także, że oczyszczenie wnętrza laptopa z płynu jest konieczne, nawet jeśli jest to tylko woda. Zostawiony płyn będzie korodował, co może doprowadzić do uszkodzeń kolejnych podzespołów. Jeśli zalałeś komputer kawą czy słodkim napojem, koniecznie oddaj go do serwisu, gdyż takie płyny powodują największe szkody w urządzeniach elektrycznych. Zalanie urządzenia sokiem, wodą czy oliwką do ciała wymaga zupełnie innego podejścia, więc jeśli nie masz wprawy w naprawach urządzeń elektrycznych, lepiej oddaj sprzęt w ręce specjalistów.

    A Wam zdarzyło się kiedyś zalać laptopa? Jak sobie poradziliście z takim problemem? Czekam na komentarze!
    Czytaj dalej
    Cześć!

    W dzisiejszym wpisie pochwalę się czymś, co całkowicie skradło moje serce. Szczerze się przyznaję, że nigdy nie pomyślałbym o tym, ile dobrego dźwięku omija mnie bez takich słuchawek. Zakup był impulsywny. Skoro to taki świetny produkt, to dlaczego zastanawiam się nad jego wymianą? Czytajcie dalej!


    Szukałem słuchawek, które będą bezprzewodowe, wygodne, lekkie i przede wszystkim będą dobrze trzymały się na głowie.

    JBL T460BT to słuchawki dla minimalistów, skromny design i piękna, głęboka czerń od razu chwyciły mnie za serce.


    Łatwe do schowania w torbie - niezbyt delikatne, nie ma obawy, że coś się połamie. Zakłada się je naprawdę szybko i sprawnie.

    Garść danych technicznych:

    • transmisja Bluetooth (aż do 100 m!),
    • lekkie, około 300 g,
    • czas pracy: do 11 godzin,
    • średnica przetwornika: 32 mm,
    • zawierają w sobie mikrofon.

    To, co mi się nie podoba w tych słuchawkach to fakt, że po 8 godzinach słuchania muzyki uszy dosłownie odpadają. Kilkukrotnie w ciągu 8 godzin musiałem robić sobie przerwę, aby moja małżowina uszna odpoczęła. Ściąganie ich po np. dwóch godzinach sprawia ból - uszy dosłownie odklejają się od tyłu głowy. Słuchawki są także dla mnie za małe - gąbki nie pokrywają całych uszu, przez co noszenie ich nie jest na tyle komfortowe. 


    Jedną z zalet słuchawek jest oczywiście fakt, że już tylko jedną ręką można regulować głośność, odbierać połączenie, zmieniać stację radiową czy zupełnie wyciszyć/zatrzymać muzykę. Takie rozwiązanie jest naprawdę wygodne, zwłaszcza, gdy jesteśmy ciągle w biegu i nie chcemy co chwilę wyciągać telefonu z kieszeni.

    Kolejnym plusem słuchawek JBL T460BT jest fakt, że dźwięk pieści uszy - dosłownie. Wszystkie dźwięki są wyraźne, słychać każdy instrument z osobna ale i wszystkie razem. Ten efekt najbardziej mi się spodobał. 


    Podsumowując: słuchawki są zgrabne, pięknie się prezentują, ale jak dla mnie i dla moich uszu są zbyt małe, a skoro mam z nich korzystać niemal codziennie nie mogę pozwolić na to, by czuć się w nich niekomfortowo. Prawdopodobnie je zwrócę i rozejrzę się za czymś nowym.

    Produkt jak najbardziej na plus - dla osób, które mają mniejsze małżowiny uszne, lub po prostu dla kobiet (słyszałem, że wśród Pań właśnie te słuchawki sprawdzają się bardzo dobrze) to jak najbardziej polecam. 
    Czytaj dalej
    Cześć! 
    Dziś porozmawiamy o monitorze Lenovo ThinkVision L1940pwD, który sprawdzał się u mnie przez dobre kilka lat. Niedawno zdecydowałem się na większy monitor, który na pewno zobaczycie w jednym z kolejnych wpisów. 


    W internecie niestety o tym monitorze za dużo dowiedzieć się nie da, szczególnie po polskiej stronie sieci. Ja zdecydowałem się właśnie na ten monitor, bo mam zaufanie do firmy Lenovo. Monitor ThinkVision L1940 to elegancki wygląd, doskonała wydajność w przypadku oglądania video oraz rozdzielczość 1440 x 900.


    Ekran obraca się o 90 stopni w pionie i 50 stopni w lewo i prawo, co jest dość rzadką cechą dla monitorów 19-calowych. Przyznam, że tej opcji będzie mi brakowało w moim nowym monitorze. Do tego monitor ma regulację wysokości do 110 mm. Matryca jest matowa, dzięki czemu światło dzienne ani refleksy od lampki nie odbijają się w ekranie i nie przeszkadzają w trakcie pracy. 


    Monitory Think Vision zapewniają naprawdę bardzo dobrą jakość obrazu, szczególnie z podrasowaną kartą graficzną, która pozwala na korzystanie ze wszystkich opcji obrazu. Niestety monitor ten dopasowany jest jedynie do systemu Windows XP (i starszego), więc w przypadku nowszych oprogramowań może nie działać poprawnie. System Windows na podstawie parametrów monitora wybiera dla komputera najlepsze ustawienia, ale w takim przypadku warto użyć opcji kalibrowanie ekranu. 

    Jeśli macie problem z kalibracją ekranu czy zmianą rozdzielczości, to dajcie znać, chętnie pomogę w kolejnym wpisie.


    Wszystkie niezbędne przyciski znajdują się z przodu ekranu. Można to zmienić ustawienia jasności ekranu, kontrastu, głośności czy innych ustawień monitora. Niebieski przycisk przełącza źródło sygnału wejściowego wideo, zielony uruchamia automatyczną regulację obrazu, natomiast ikona z żółtym słońcem odpowiada na bezpośredni dostęp od regulacji jasności. 


    Podłączenie kabli ułatwia umieszczenie wejść DVI i VGA po lewej stronie, kilka centymetrów od szyi. Niestety monitor nie ma wbudowanych głośników, czego bardzo mi brakowało w trakcie pracy.

    Dane techniczne:
    Rozdzielczość: 1440 x 900
    Rozmiar matrycy: 19''
    Współczynnik reakcji pikseli: 5 ms
    Współczynnik kontrastu: 1000: 1
    Jasność: 250cd / m2
    Złącza: VGA, Digital DVI
    Zgodność z HDCP? Tak
    Dodatkowe funkcje: Funkcja PIVOT (obrót ekranu o 90 stopni) 


    Monitory tego typu bardzo często można znaleźć na aukcjach poleasingowych i właśnie na jednej z nich go dorwałem, w bardzo rozsądnej cenie (i to z roczną gwarancją). Na stronie Lenovo znaleźć można wszystkie potrzebne sterowniki do tego, i innych monitorów tej firmy. Możecie znaleźć również całą instrukcję korzystania z monitora (nawet w języku polskim).

    A Wy macie komputery stacjonarne czy laptopy i dlaczego? Ja przez dłuższy czas używałem laptopa ze względu na wygodę i mobilność, jednak w przypadku dłuższej pracy przy komputerze, lepiej sprawdza się u mnie komputer stacjonarny z monitorem 19'', a teraz już 21''.
    Czytaj dalej
    Cześć!

    W dzisiejszym wpisie mam dla Was coś, co odbiega nieco od tematyki bloga. Nie jest to telefon, laptop, tablet ani komputer.

    Przy okazji remontu miałem okazję testować dalmierz/odległościomierz laserowy marki Powerfix. Muszę przyznać, że nie wiem, jak mogłem wcześniej pracować bez takiego sprzętu i biegać z miarka budowlaną. Dobrze, że wszystko idzie do przodu - człowiek chociaż szybciej radzi sobie z remontem :)



    Nieco danych technicznych:

    • dokładny pomiar: od 0,6 do 16 m,
    • wybór pomiędzy calami a metrami,
    • wskaźnik temperatury,
    • dioda laserowa, która pomaga określić punkt pomiaru,
    • zintegrowana poziomica.

    Co jeszcze znajduje się w takim urządzeniu? Oczywiście funkcja pomiarów nie tylko długości, ale także pojemności czy powierzchni. Dalmierz laserowy jest niezwykle przydatny zwłaszcza w przypadku konieczności naprawdę dokładnych pomiarów i szybkiego działania. 

    Wyświetlacz jest czytelny, zawarte są na nim wszystkie najważniejsze informacje, a także wskaźnik zużycia baterii, przy zakupie do dalmierza dołączona była bateria. 

    Cała sztuka polega na przyłożeniu odległościomierza (górą lub dołem - w zależności od wybranej opcji i sprzętu) do jednej ze ścian lub obiektu, od którego chcemy rozpocząć pomiar. 



    Dalmierze szybko zajęły miejsce taśm pomiarowych, kalkulatorów itp. Jest to rozwiązanie szybsze i na pewno pozwala na więcej możliwości. Ten dalmierz jest wersją okrojoną (nie potrzebowałem dalmierza, który oblicza mi funkcje trójkątów i posługuje się twierdzeniem Pitagorasa). 

    Dobrze wiedzieć, że coś takiego w ogóle na rynku istnieje - może właśnie Tobie oszczędzi nerwów przy remoncie. 
    Czytaj dalej
    Cześć! Przygotowałem dla Was coś naprawdę dobrego - to szybka recenzja najnowszego telefonu, który wyszedł spod rąk One Plusa. Ich produkty charakteryzują się szybkim działaniem, ciekawym designem i przede wszystkim niezawodnością. Sprawdziłem na to własnej skórze.

    W dniu premiery czatowałem na stronie producenta i gdy tylko telefon pojawił się na magazynie dokonałem zakupu. Telefon sprowadzany był z USA i jego cena ostatecznie była znacznie niższa, niż ta, którą oferują polscy dystrybutorzy.

    Odnośnie wyglądu - telefon jest sporych rozmiarów: 6,28-calowy wyświetlacz pokryty Gorilla Glass - nie straszne mu zadrapania! Ja wybrałem wersję z błyszczącą obudową Mirror Black. Na początku szczerze żałowałem tego wyboru, bo myślałem, że odciski placów nie będą dawały mi spokoju, ale w opakowaniu znajdowało się gumowe etui. Moja wersja telefonu to aż 128 GB pamięci, co w zupełności spełnia moje oczekiwania.



    Etui jest bardzo praktyczne - dość grube, nieco większe na krawędziach - dla lepszej ochrony wyświetlacza.

    One Plus Six jest lekki (117g), dobrze leży w dłoni, wygodnie można pisać np. SMS jedną ręką. Aplikacje działają bardzo szybko, nic się nie zawiesza.

    Notch - element nad którym spierają się wszyscy użytkownicy telefonów. Dla jednych jest zmorą, a dla innych ciekawym urozmaiceniem. Ja osobiście mam do niego stosunek neutralny. Nie przeszkadza mi ani mnie nie zachwyca. Po prostu jest - można go zaakceptować lub zmienić ustawienia wyglądu wyświetlacza i notcha się pozbyć.



    Dane techniczne:

    waga: 177 g
    wymiary: 155,7 z 75,4 x 7,8 mm
    akumulator: 3300 mAh, Dash Charge 20W
    układ Snapdragon 845
    wyświetlacz: 6,28 cala, Optic AMOLED
    aparaty: przód 16 MPx, tył: 16 MPx oraz 20 MPx
    6 lub 8 GB RAM
    wbudowana pamięć wewnętrzna: 64/128/256 GB
    USB 2.0, czytnik linii papilarnych, Bluetooth 5, DualSIM
    Android 8.1 Oreo (Oxygen OS)

    Telefon posiada czytnik linii papilarnych z tyłu. Jest to wygodne, zwłaszcza, gdy chcemy szybko odblokować ekran. Akumulator ma pojemność 3300 mAh - dla mnie zdecydowanie wystarczająco, do tego Dash Charge i muszę przyznać, że korzystanie z takiego telefonu i możliwości szybkiego ładowania to czysta przyjemność!

    Pod względem estetycznym jak i technicznym jak najbardziej mogę polecić tego smartfona. Użytkuję go już prawie miesiąc i muszę przyznać, że jestem zadowolony. Smartfon z tak dużą mocą obliczeniową, z naprawdę dobrymi aparatami i wieloma ukrytymi funkcjami jest tym, za co warto zapłacić.
    Czytaj dalej
    Nowsze
    Posty
    Starsze
    Posty

    Cześć!



    Jesteś maniakiem komputerowym i nie wyobrażasz sobie dnia bez kontaktu z myszką i ulubionym RPG? A może kompletnie nie znasz się na komputerach i nie możesz nawet zapamiętać, gdzie znajduje się ten X do wyłączenia? Tu na pewno znajdziesz coś dla siebie!
    Jestem laikiem w elektronicznych turbinach i całkiem nieźle się tu rozgościłem. Ty też możesz!

    Facebook

    Etykiety

    elektronika akcesoria poradniki komputery recenzje gadżety pc telefony akcesoria do telefonu drukarki smartfony telefony komórkowe fotografia klawiatura słuchawki monitory myszki komputerowe wideo
    Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Archiwum bloga

    • ►  2022 (19)
      • ►  października 2022 (3)
      • ►  września 2022 (3)
      • ►  sierpnia 2022 (1)
      • ►  kwietnia 2022 (1)
      • ►  marca 2022 (1)
      • ►  lutego 2022 (2)
      • ►  stycznia 2022 (8)
    • ►  2021 (17)
      • ►  grudnia 2021 (1)
      • ►  października 2021 (1)
      • ►  września 2021 (3)
      • ►  lipca 2021 (1)
      • ►  czerwca 2021 (1)
      • ►  maja 2021 (1)
      • ►  kwietnia 2021 (1)
      • ►  marca 2021 (1)
      • ►  lutego 2021 (2)
      • ►  stycznia 2021 (5)
    • ►  2020 (30)
      • ►  grudnia 2020 (3)
      • ►  listopada 2020 (3)
      • ►  października 2020 (4)
      • ►  września 2020 (2)
      • ►  sierpnia 2020 (2)
      • ►  lipca 2020 (1)
      • ►  maja 2020 (1)
      • ►  marca 2020 (4)
      • ►  lutego 2020 (4)
      • ►  stycznia 2020 (6)
    • ►  2019 (38)
      • ►  grudnia 2019 (4)
      • ►  listopada 2019 (3)
      • ►  października 2019 (6)
      • ►  września 2019 (2)
      • ►  sierpnia 2019 (3)
      • ►  lipca 2019 (3)
      • ►  czerwca 2019 (2)
      • ►  maja 2019 (3)
      • ►  kwietnia 2019 (3)
      • ►  marca 2019 (3)
      • ►  lutego 2019 (3)
      • ►  stycznia 2019 (3)
    • ▼  2018 (41)
      • ►  grudnia 2018 (4)
      • ►  listopada 2018 (2)
      • ►  października 2018 (6)
      • ►  września 2018 (7)
      • ▼  lipca 2018 (6)
        • One Plus Five - mini recenzja
        • Problem z zalanym laptopem? Podpowiadamy co robić!
        • Słuchawki JBL T460BT
        • Panoramiczny 19-calowy monitor Lenovo ThinkVision ...
        • Dalmierz/odległościomierz laserowy - do czego się ...
        • One Plus Six - recenzja
      • ►  czerwca 2018 (7)
      • ►  maja 2018 (1)
      • ►  kwietnia 2018 (5)
      • ►  marca 2018 (3)

    Polecane wpisy

    Najtańsze tusze do drukarki Brother
    Dlaczego drukarka nie drukuje?

    Szukaj na tym blogu

    Najlepsze wpisy

    • Gdzie wyrzucić zużyte tusze do drukarek? Na pewno nie do kosza!
    • Smartfon Huawei Y6 (SCL-L01). Recenzja starego modelu
    • Karty pamięci + czytnik kart pamięci + adapter microSD
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?

    Popularne posty

    • Tusze do drukarek. Jak nie wydawać na nie majątku?
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?
    • A4 Tech KV-300H - recenzja
    • Klawiatura bezprzewodowa Smart TV
    facebook

    Przy współpracy z BeautyTemplates | Udostępniono przez Gooyaabi Templates

    Wróć na górę