Strony

  • Facebook

Techno-logicznie! | Blog technologiczny: nowinki technologiczne, nowości technologiczne

    • Strona główna
    • Komputery
    • _Klawiatura
    • _Myszki komputerowe
    • _Monitory
    • Fotografia
    • Elektronika
    • _Telefony
    • _Akcesoria do telefonu
    • _Słuchawki
    • Wiedza
    • _Recenzje
    • _Poradniki
    • Drukarki
    • O mnie

    Zastanawialiście się kiedyś, jaki smartfon do 1000 zł będzie najlepszy? Pierwszy miesiąc 2020 r. już za nami, pora spojrzeć, co jest najbardziej popularne wśród klientów i co się najbardziej opłaca.




    Tutaj niespodzianki nie ma. Każdy, kto choć trochę siedzi w temacie wie, że w kategorii niskich budżetów, królują Chiny. Jeszcze dwa lata temu było to tylko głównie Xiaomi. Teraz do tego grona dołączył One Plus czy Huawei.



    Chińscy producenci smartfonów już od dawna słyną z najlepszego stosunku jakości do ceny. Warto tutaj zaznaczyć, że specyfikacja niektórych modeli jest podobna do flagowców innych producentów. Weźmy takiego Redmi Note 8 Pro. 6 GB RAM-u, 128 GB pamięci podręcznej i procesor MediaTek helio G90T za niecałe 1000 zł? To po prostu musi się podobać!



    W zestawieniu nie mogło zabraknąć tego smartfona. Redmi Note 8 Pro po prostu miażdży konkurencję. Czy jest coś, co może się z nim równać? Okazuje się, że tak! Jeśli zastanawiasz się, jaki smartfon do 1000 będzie porównywalny do Redmi 8 Pro, to warto rzucić okiem na nowe Oppo.



    Model A9 z 2020 r. co prawda ma gorsze parametry, ale nadrabia stylistyką i jakością wykonania. Oppo słynie ze swojej solidności i tutaj nie jest inaczej. Chiński producent zadbał o to, by model A9 był trwały, bezawaryjny i odporny na przeciwności losu.

    Fakt pozostaje taki, że w granicy tysiąca trudno o sprzęt, który rywalizowałby z Xiaomi. Może warto więc zastanowić się nad telefonem z drugiej ręki? Zeszłoroczne egzemplarze przedziału do 2500 zł można dziś znaleźć w znacznie niższych cenach. Ich specyfikacja pozwala rywalizować z nowym Redmi Note 8 Pro. Powstaje jednak pytanie, czy używany telefon to aby na pewno dobry pomysł?



    Ile głosów, tyle opinii. Trudno na to jednoznacznie odpowiedzieć. Sam mam wrażenie, że mój stary telefon ciągle spisuje się bez zarzutu, jednak bałbym się kupować smartfon od obcego. Z drugiej strony nigdy tego nie próbowałem, więc naprawdę trudno zająć mi tutaj konkretne stanowisko.



    Wystarczy jednak spojrzeć na serwisy ogłoszeniowe i lombardy. Tam używanych telefonów nie brakuje, a przyznajcie – perspektywa Huaweia Mate 20 za tak niskie pieniądze zawsze jest kusząca. To samo zresztą dotyczy Iphone'a. 8 PLUS za 1000 zł to nie sen, to rzeczywistość panująca na Allegro.
    Czytaj dalej
    Cześć,

    czas na przemyślenia! Planuję nowe wpisy na bloga, ciągle testuję nową technologię i dzielę się z Wami swoimi spostrzeżeniami. Dzisiaj jednak zabrałem się za to z innej strony. Razem przyjrzymy się branży IT i temu, jak wpływa ona na e-commerce w Polsce, a jest na co patrzeć!



    Zwłaszcza w ciągu ostatnich lat, kiedy polski e-commerce przeżył prawdziwe „boom”. No bo jak inaczej nazwać fakt, że jeszcze w 2017 r. Internautów w Polsce, którzy robili zakupy online, było zaledwie 54%, podczas gdy dwa lata później było to już 62% użytkowników. Sam robię zakupy online już od ładnych paru (może kilkunastu?) lat, a zacząłem – jak się pewnie domyślacie – od elektroniki, a mianowicie telefonu.



    Co ciekawe, coraz większą popularnością cieszy się także cross-border. Szczerze? Bardzo mnie to ekscytuje. Zdarza mi się zamawiać na Aliexpress, głównie elektronikę do Xiaomi. Jeżeli chcecie poczytać więcej o e-commerce w Polsce i zjawisku cross-border, to dosyłam do tego artykułu: https://paq-studio.com/blog/e-commerce-w-polsce-statystyki/, rzetelny i ciekawy materiał. Nie miałem pojęcia, że w Polsce częściej się zamawia z Niemiec niż z Chin!



    Każdy, kto zna bloga trochę dłużej, wie, że jestem fanem smartfonów i gadżetów. Jak wynika z nowych raportów, nie tylko ja. Poczułem się dumny, kiedy zobaczyłem, że aż 61% Internautów robi swoje zakupy właśnie ze smartfonem! Zawsze podkreślam, że potencjał smartfonów jest ogromny.



    Z tego wszystkiego najbardziej mnie interesuje to, jaki wpływ na polski e-commerce będzie miał cross-border. Podejrzewam, że dla branży IT będzie miało to kolosalne konsekwencje. Już teraz Aliexpress cieszy się popularnością, a za kilka lat to może być prawdziwy hit. Z jednej strony świetnie, bo to dostęp do taniego i coraz lepszego sprzętu. Z drugiej strony zawsze pozostaje niesmak, że nie wspiera się lokalnych przedsiębiorców.



    Trudno jednak mówić o „lokalnych przedsiębiorcach” czy „lokalnych producentach”, kiedy mowa o IT. W końcu najlepszy sprzęt to w wielu przypadkach Azja – Samsung, Xiaomi czy Huawei. Warto jednak pamiętać, że kupując w Polskich sklepach i salonach – nawet zagraniczny sprzęt – płaci się podatki, więc to na pewno bardziej „patriotyczne” rozwiązania. Niestety też droższe.



    Ja z pewnością dalej będę śledził ten temat, bo zmiany przychodzą niemalże codziennie! Dalej będę zamawiał swój sprzęt przez Internet i dalej będę korzystał z Aliexpress. A Wy? Jaki macie stosunek do e-commerce w Polsce i zjawiska cross-borderu?
    Czytaj dalej
    Chińskie Xiaomi już dawno stało się jednym z topowych producentów szeroko pojętej elektroniki. W świecie smartfonów rywalizuje już z absolutną czołówką – Samsungiem, Applem i Huaweiem. Konsumenci pokochali azjatycką firmę głównie za fenomenalny (prawdopodobnie najlepszy) stosunek jakości do ceny. Jak po dwóch latach radzi sobie Xiaomi Mi Mix 2?



    Trzeba przyznać, że jak na smartfon z poprzedniej generacji, Mi Mix 2 nie odstaje wyraźnie. Podzespoły są aż tak przestarzałe – to w końcu Xiaomi, oni zawsze pakują do swojego sprzętu zaskakująco dobre komponenty. Jak jest w tym przypadku? Oceńcie sami:

    - wyświetlacz 5,99”,
    - rozdzielczość 2160x1080, 403 ppi,
    - ekran IPS,
    - Android Oreo 8.1,
    - Procesor Qualcomm Snapdragon 835,
    - 6 GB RAM-u,
    - bateria 3400 mAh.



    Trzeba przyznać, że to robi wrażenie, zwłaszcza jeżeli zestawi się to z ceną urządzenia. Za swój model zapłaciłem 1400 zł, a było to już jakiś czas temu! Żaden telefon w takiej cenie nie mógłby się równać z tymi od Xiaomi. Nie bez powodu panuje przeświadczenie, że w segmencie do 1500 zł, trudno nawiązać walkę z Azjatami.



    Sam design musi się podobać. Nie ma skrajnego przepychu, ramki są wystarczająco niewielkie, a podbródek nie za duży. Plecki są ceramiczne i wygląda to naprawdę dobrze, przynajmniej do czasu, aż pojawią się pierwsze ślady. Wtedy już nie jest kolorowo. Ślady palców niszczą wszystko, co najlepsze w tym smartfonie.



    Plecki Xiaomi Mi Mix2 są też bardzo śliskie. Chwyt przez to nie jest zbyt stabilny, ten telefon jest po prostu śliski. Na szklanych stołach Mi Mix 2 może w każdej chwili spaść. Etui jest więc wskazane, tym bardziej że producent dodaje je do zestawu. Co prawda burzy to estetykę tyłu smartfona, ale czego się nie robi dla zabezpieczenia sprzętu.



    A aparat? Zdecydowanie lepszy, niż ten, który zastosowano w pierwszej odsłonie serii Mi Mix. 12 Mpix ze stabilizacją obrazu nie robi szału, ale też nie jest zły. Może daleko mu do Huaweia, zwłaszcza w przypadku zdjęć nocnych, ale to dalej bardzo dobry aparat. Z przodu można znaleźć 5 Mpix. Selfie wychodzą nie najgorzej, ale trzeba pamiętać o tym, że Xiaomi Mi Mix 2, podobnie jak swój poprzednik, ma aparat na dolnej krawędzi ekranu. Dlatego też warto obrócić telefon do góry nogami, no chyba że ktoś lubi zdjęcia z podbródka.



    Jak najprościej podsumować Mi Mix2? Podzespoły na duży plus, śliskie, łapiące bród materiały na minus, aparat bez szału. Cena urządzenia sprawia jednak, że nadmierna krytyka jest zwyczajnie głupia. W końcu za taką cenę trudno o lepszego smartfona.
    Czytaj dalej
    Cześć,

    zastanawialiście się kiedyś, o ile wzrasta efektywność pracy, jeżeli korzysta się z dwóch monitorów jednocześnie? A może to niepotrzebna inwestycja? Dzisiaj opowiem Wam o swoich doświadczeniach związanych z dwoma monitorami na jednym biurku!



    Na wstępie zaznaczę, że jestem wielkim fanem takiego rozwiązania! Uważam, że drugi monitor znacznie wpływa na wydajność mojej pracy, niezależnie od tego, co akurat robię. Największy komfort odczuwa się oczywiście przy redagowaniu różnego rodzaju tekstów. Ciągłe przeklikiwanie się przez dokumenty wybijało mnie z rytmu i coś, co powinno mi zająć 2h, ciągnęło się przez cały wieczór.



    Ale to nie wszystko. Drugi monitor przydaje się także podczas rozrywki! Koledzy docenili to zwłaszcza na Mundialu czy Euro, kiedy rozgrywane są dwa mecze naraz. To oczywiście skrajny przykład, bo dwóch monitorów używam poza pracą codziennie. Na jednym serial lub gra, a na drugim, chociażby Facebook.

    Wielu znajomych – i nie tylko – widząc drugi monitor, mówi, że to niepotrzebny wydatek. I to duży. Fakt, dobry monitor swoje kosztuje, ale weźcie pod uwagę różne rozwiązania! Sam preferuję poleasingowe, takie jak te https://druktak.pl/poleasingowe-monitory-c-1414_1417.html, głównie dlatego, że są dużo tańsze! Właśnie stąd są moje dwa monitory HP i szczerze przyznaję, że spisują się znakomicie.



    W sklepie raczej bym ich nie kupił. Wydatek rzeczywiście mógłby być zbyt duży, ale sprzęt poleasingowy to naprawdę fajna opcja. Gwarancja sklepu, sprzęt markowy i w pełni sprawny – czego chcieć więcej! Sam korzystam i nie widzę sensu przepłacać w sklepach.

    Wróćmy do monitorów. Czy są momenty, w których nie opłaca się korzystać z dwóch naraz? Szczerze nie wiem, z reguły jak siadam za biurkiem, to zawsze używam obydwu. Być może to kwestia przyzwyczajenia, ale nie mogę opisać sytuacji, w której drugi monitor byłby zbędny. Może gra w Sapera? Ale nawet wtedy włączyłbym coś na Youtube.



    Sami widzicie, dla mnie drugi monitor to „must have”. Myślę, że każdy, kto na co dzień korzysta z drugiego monitora, powie to samo. Może więc warto spróbować?! :)
    Czytaj dalej
    Cześć!

    Dzisiaj pokażę Wam jedyny głośnik, który mam w domu i to od dwóch lat! Przed Wami mój niezawodny towarzysz podczas pracy i grania – JBL GO!



    Jak to możliwe, że niewielki, trzywatowy głośnik w zupełności mi wystarcza? To proste i logiczne!



    Laptop, z którego korzystam ma przecież własne głośniki. Z telewizorem sprawa wygląda niemalże identycznie. Radia słucham tylko w samochodzie. W ten oto sposób pomarańczowy JBL GO jest moim jedynym nagłośnieniem zewnętrznym. A jak sobie radzi?



    Lepiej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać! Dźwięk jest donośny i czysty – przynajmniej w moim pokoju, ale więcej mi przecież nie trzeba. Jak wygląda specyfikacja tego małego potworka? Pora a garść newsów dla Geeków!

    JBL GO to:

    - moc 3W,
    - 5h pracy na baterii,
    - 1,5h ładowania,
    - złącza AUX i Micro USB,
    - bluetooth,
    - mikrofon,
    - monofoniczny system dźwięku.



    Pudełko o wymiarach 82.7x68.3x30.8 mm potrafi zaoferować znacznie więcej niż ktokolwiek mógłby przypuszczać, ale JBL przyzwyczaiło nas do solidnego sprzętu. Wystarczy przypomnieć sobie tych wszystkich dzieciaków, którzy puszczają polski rap w miejscu publicznym – dźwięk jest donośny – nawet, jeżeli wolałoby się tego nie słuchać.



    Nie ukrywam jednak, że zdarza mi się zabrać ten głośnik ze sobą, zwłaszcza latem. Jest niezastąpiony przy piknikach, grillach czy wyjściach na plażę. JBL GO zmieści się do kieszeni kurtki, spodni czy bluzy.

    Kupiłem ten głośnik prawie dwa lata temu i zapłaciłem wtedy 100 zł. Dzisiaj ten sprzęt można dostać za kilkadziesiąt złotych. Czy taki głośnik jest wart swojej ceny? Jak dla mnie sprawa jest bezdyskusyjna, JBL Go to sprzęt, który jest wart swojej ceny. Jestem w stanie założyć, że oferuje znacznie więcej niż inne głośniki w tej kategorii cenowej. Brawo JBL!
    Czytaj dalej
    Od jakiegoś czasu granie nie sprawiało mi już takiej przyjemności, głównie przez to, że coraz częściej muszę pracować przy komputerze. Nie zmienia to faktu, że po prostu musiałem ograć najnowsze tytuły, z Sekiro i Death Stranding na czele. Przez chwilę miałem nawet kupić konsolę, ale wydanie 1000 zł dla 30 FPS'ów, podczas gdy mam świetny komputer, to głupota.



    Perspektywa kanapy i 55” telewizora była jednak kusząca. Na tyle kusząca, że postanowiłem trochę pokombinować. „Pokombinować” to może za duże słowo, w końcu wystarczyły mi tylko trzy rzeczy, a najważniejszy był oczywiście pad. Postawiłem na kontroler Xbox 360 z adapterem dla systemu Microsoft.



    Dlaczego kontroler Xbox 360, a nie nowszy model? Z kilku powodów. Pierwszym jest cena, a skoro jestem raczej „niedzielnym graczem” niż hobbystą, to nie widziałem większego sensu dokładać ponad 100 zł. Poza tym ten pad naprawdę daje radę! Zresztą dobrze o tym wiedziałem, bo swego czasu w moim salonie stała konsola Xbox 360 – ale to było wiele lat temu.



    Poza padem potrzebowałem tylko kabla HDMI. Efekt? Moja własna konsola o wydajności PC. Płynna rozgrywka i przepiękne detale, a ja mogę się wygodnie rozsiąść na kanapie. Pad jest bezprzewodowy i działa nawet przy dystansie 10 m. Na warunki salonu to aż nadto.



    Sam komfort związany z leżeniem a kanapie jest nieocenioną zaletą, ale trzeba wziąć pod uwagę także kwestie czysto techniczne. Tak się składa, że twórcy nowych gier wydają je z myślą o konsolach i padach. I to właśnie na kontrolerach gra się najwygodniej. No, może z wyjątkiem FPS'ów, ale strzelanki zawsze były najlepsze z klawiaturą i myszką. A cała reszta? Pełnię satysfakcji daje dopiero z padem, głównie ze względu na dobrze rozmieszczone przyciski – pad Xbox 360 ma ich aż 14.



    Miłym dodatkiem jest także system wibracji. W krytycznych momentach i podbramkowych sytuacjach to fajna atrakcja, zwłaszcza w porównaniu do myszki i klawiatury, które zbytnio nie pomagają wciągnąć się w fabułę i zapomnieć o świecie.



    W ten sposób za kilkadziesiąt złotych stworzyłem najwydajniejszą konsolę. Niby drobnostka, ale pozwala na nowo cieszyć się graniem.
    Czytaj dalej
    Nowsze
    Posty
    Starsze
    Posty

    Cześć!



    Jesteś maniakiem komputerowym i nie wyobrażasz sobie dnia bez kontaktu z myszką i ulubionym RPG? A może kompletnie nie znasz się na komputerach i nie możesz nawet zapamiętać, gdzie znajduje się ten X do wyłączenia? Tu na pewno znajdziesz coś dla siebie!
    Jestem laikiem w elektronicznych turbinach i całkiem nieźle się tu rozgościłem. Ty też możesz!

    Facebook

    Etykiety

    elektronika akcesoria poradniki komputery recenzje gadżety pc telefony akcesoria do telefonu drukarki smartfony telefony komórkowe fotografia klawiatura słuchawki monitory myszki komputerowe wideo
    Obsługiwane przez usługę Blogger.

    Archiwum bloga

    • ►  2022 (19)
      • ►  października 2022 (3)
      • ►  września 2022 (3)
      • ►  sierpnia 2022 (1)
      • ►  kwietnia 2022 (1)
      • ►  marca 2022 (1)
      • ►  lutego 2022 (2)
      • ►  stycznia 2022 (8)
    • ►  2021 (17)
      • ►  grudnia 2021 (1)
      • ►  października 2021 (1)
      • ►  września 2021 (3)
      • ►  lipca 2021 (1)
      • ►  czerwca 2021 (1)
      • ►  maja 2021 (1)
      • ►  kwietnia 2021 (1)
      • ►  marca 2021 (1)
      • ►  lutego 2021 (2)
      • ►  stycznia 2021 (5)
    • ▼  2020 (30)
      • ►  grudnia 2020 (3)
      • ►  listopada 2020 (3)
      • ►  października 2020 (4)
      • ►  września 2020 (2)
      • ►  sierpnia 2020 (2)
      • ►  lipca 2020 (1)
      • ►  maja 2020 (1)
      • ►  marca 2020 (4)
      • ►  lutego 2020 (4)
      • ▼  stycznia 2020 (6)
        • Jaki smartfon do 1000
        • Polski e-commerce a cross-border
        • Xiaomi Mi Mix 2 - recenzja
        • Monitory poleasingowe
        • JBL GO - recenzja
        • Kontroler Xbox 360
    • ►  2019 (38)
      • ►  grudnia 2019 (4)
      • ►  listopada 2019 (3)
      • ►  października 2019 (6)
      • ►  września 2019 (2)
      • ►  sierpnia 2019 (3)
      • ►  lipca 2019 (3)
      • ►  czerwca 2019 (2)
      • ►  maja 2019 (3)
      • ►  kwietnia 2019 (3)
      • ►  marca 2019 (3)
      • ►  lutego 2019 (3)
      • ►  stycznia 2019 (3)
    • ►  2018 (41)
      • ►  grudnia 2018 (4)
      • ►  listopada 2018 (2)
      • ►  października 2018 (6)
      • ►  września 2018 (7)
      • ►  lipca 2018 (6)
      • ►  czerwca 2018 (7)
      • ►  maja 2018 (1)
      • ►  kwietnia 2018 (5)
      • ►  marca 2018 (3)

    Polecane wpisy

    Najtańsze tusze do drukarki Brother
    Dlaczego drukarka nie drukuje?

    Szukaj na tym blogu

    Najlepsze wpisy

    • Gdzie wyrzucić zużyte tusze do drukarek? Na pewno nie do kosza!
    • Smartfon Huawei Y6 (SCL-L01). Recenzja starego modelu
    • Karty pamięci + czytnik kart pamięci + adapter microSD
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?

    Popularne posty

    • Tusze do drukarek. Jak nie wydawać na nie majątku?
    • Niemiecka klawiatura - czym różni się od polskiej?
    • A4 Tech KV-300H - recenzja
    • Klawiatura bezprzewodowa Smart TV
    facebook

    Przy współpracy z BeautyTemplates | Udostępniono przez Gooyaabi Templates

    Wróć na górę