Dzisiaj przygotowałem dla Was recenzję lampy LED Yongnuo YN300 II. Lampę kupiłem niedawno i jak na razie bardzo dobrze się u mnie sprawdza. Lampa umożliwia pozyskanie równomiernego oświetlenia w pomieszczeniach oraz na zewnątrz podczas fotografowania czy filmowania.
Jak widzicie, sama lampa przyszła do mnie w niewielkim pudełku. Od razu widać, że lampa nie zajmuje dużo miejsca. Ucieszyło mnie, że dołączono do niej pilot do bezprzewodowej obsługi sprzętu (na co nie zwróciłem uwagi przy zakupie). Pilot znacznie ułatwia pracę i pozwala na zmniejszenie czy zwiększenie mocy oświetlenia w każdym momencie fotografowania.
Lampa posiada także tryb automatyczny, z którego raczej nie korzystam. Wolę mieć kontrolę nad oświetleniem na każdym etapie pracy.
Tak wygląda zamknięta lampa. Zajmuje mniej więcej tyle miejsca co połowa kartki A4, a podczas fotografowania potrafi zdziałać cuda. W zestawie dołączono stojak, który pozwala położyć lampę bezpośrednio na stole. Można umieścić ją także na statywie, co jest dla mnie o wiele wygodniejszą opcją.
Tak wygląda lampa po otworzeniu. Srebrne panele dobrze odbijają światło i kierują je w wybrane przeze mnie miejsce.
Lampa zawiera 300 szt. diod ledowych - nie liczyłem, wierzę na słowo producentowi. Ich trwałość to 50 000h – tutaj także muszę zawierzyć producentowi. Na szczęście lampa ma dwuletnią gwarancję, więc przez ten czas na pewno mi posłuży. Jasność lampy to 2280 lumentów. Światło jest bardzo jasne, białe, doskonale oświetla wnętrze pomieszczenia. Do zdjęć portretowych jest aż za jasne. Na szczęście do lampy dołączono dyfuzory oraz lampa posiada wskaźnik temperatury barwowej, regulowanej w zakresie 3200 – 5500 K.
Trochę więcej o danych technicznych
Lampa nie jest duża i zajmuje bardzo mało miejsca – bez problemu można zapakować ją do torby od aparatu. Jej wymiary to 173 x 153 x 43 mm, a waga to 725 g. W zestawie niestety nie było akumulatora, co doczytałem dopiero po zakupie lampy. Dokupiłem od razu akumulator Sony NP-F950 i bardzo dobrze się sprawdza. Do tej lampy pasują także wiele innych rodzajów akumulatorów, np. NP-F570 czy NP-F750.
W zestawie do lampy Led dostałem również cztery dyfuzory: zmiękczający, dwa ocieplające oraz oziębiający.
Statyw do lampy kupiłem osobno. Wystarczy zwykły statyw do aparatu. Lampę montuje się dokładnie tak samo, jak aparat fotograficzny.
+ sterowanie bezprzewodowe
+ dołączone dyfuzory
+ płynna regulacja mocy
+ lampa zajmuje mało miejsca
+ uchwyt do trzymania lampy w dłoni
- brak akumulatora
A Wy jakich lamp używacie do swojego aparatu? Jesteście z nich zadowoleni? Czekam na Wasze komentarze i opinie!